Monitoring w Wągrowcu to bardzo przestarzały system. Burmistrz twierdzi, że wszystko działa poprawnie i zarzuca nam kłamstwo. Postanowiliśmy szerzej zająć się tematem.
1 grudnia br. burmistrz Krzysztof Poszwa zbulwersowany informacją zamieszczoną na naszej stronie o złym stanie monitoringu i kamerach atrapach, postanowił, opublikować na stronie Urzędu Miejskiego artykuł, w którym zarzucił nam kłamstwo.
- Nieprawdziwe są informacje podane na blogu Portal WRC Romana Kowalczewskiego o tym, że kamery są atrapami. Nie rozumiem, jak można takie rzeczy pisać bez uzyskania informacji u źródła – stwierdził burmistrz Krzysztof Poszwa.
Jakie są fakty?
Pytanie dotyczące monitoringu zadaliśmy 19 listopada. Na odpowiedź musieliśmy czekać ustawowe 14 dni, dokładnie do dnia publikacji artykułu na stronie Urzędu Miejskiego. Burmistrz zwlekał z odpowiedzią, bo w tym czasie próbował zatuszować problem, zlecając 30 listopada montaż kamer na rondzie przy Aquaparku, którymi dzień później chwali się na urzędowej stronie. Zarzucając nam kłamstwo, wiedział doskonale o zadanym dwa tygodnie wcześniej pytaniu.
A co o miejskim monitoringu sądzi policja i kto tak naprawdę ma dostęp do nagrań z miejskich kamer?
- Dostęp do zapisu z kamer mają wyłącznie pracownicy Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego UM w Wągrowcu oraz – jeśli o to wystąpią – organy do tego uprawnione, tj. policja, sąd i prokuratura – poinformował nas Piotr Korpowski.
Policja może poprosić o nagrania i je dostaje, problem w tym, że przekazywany materiał rzadko nadaje się do wykorzystania, bo co ma wnieść do sprawy nagranie, na którym nic nie widać?
- Jeżeli zaistnieje potrzeba pozyskania zapisu obrazu z monitoringu z kamer funkcjonujących na terenie miasta, wówczas kopia takiego zapisu jest nam udostępniana. Mamy jednak zastrzeżenia co do jakości. Część kamer nie działa, a jakość obrazu w wielu przypadkach uniemożliwia odczytanie szczegółów zdarzeń np. numerów rejestracyjnych pojazdów, wizerunków twarzy i innych — informuje st. sierż. Dominik Zieliński, oficer prasowy KPP w Wągrowcu.
Sygnały dotyczące złego stanu monitoringu docierają również do starosty wągrowieckiego, ten postanowił zwołać komisję bezpieczeństwa i zająć się tym tematem.
- Komisja Bezpieczeństwa i Porządku chciała dowiedzieć się czegoś więcej o funkcjonowaniu monitoringu w mieście Wągrowcu, jednak Burmistrz Miasta Wągrowca, pomimo zaproszenia, na posiedzenie komisji nie przybył i nie delegował żadnego swojego przedstawiciela. Powodem zaproszenia burmistrza były docierające informacje o złym stanie monitoringu w Wągrowcu. Obecni na spotkaniu przedstawiciele policji zgłaszali, że poza Zintegrowanym Centrum Komunikacyjnym monitoring w Wągrowcu nie funkcjonuje najlepiej, głównie ze względu na zły stan techniczny (przestarzały sprzęt) - tłumaczy starosta Tomasz Kranc.
Burmistrz nie skorzystał z zaproszenia, bo jak poinformował nas jego rzecznik, burmistrz nie jest członkiem tej komisji i nie podlega staroście wągrowieckiemu. Tłumaczenie dziwne. Kogo komisja ma pytać o sprawy monitoringu, jak nie burmistrza, który za niego odpowiada i nim zarządza.
Skoro burmistrz uważa, że Wągrowiec jest tak dobrze monitorowany to dlaczego prowadzi modernizację systemu?
- Modernizacja, którą zaplanowano w tegorocznym budżecie, rozpoczęła się w październiku br. Na rondzie Wschód oraz rondzie przy Aquaparku działają już zmodernizowane punkty miejskiego monitoringu wizyjnego, w których obraz jest rejestrowany przez nowoczesne 2-megapikselowe kamery. To pierwsze z trzynastu miejsc, w których następuje już wymiana kamer. Dodatkowo miejski system monitoringu zostanie rozbudowany o szesnaście nowych punktów wizyjnych. Będą one zlokalizowane w miejscach narażonych na dewastację mienia, a także często uczęszczanych przez dzieci oraz na rondach wjazdowych do miasta — tłumaczy Piotr Korpowski.
Panie burmistrzu, nadal twierdzi Pan, że monitoring działa poprawnie, a Portal WRC kłamie?
