Kolejny dzień kolejne sensację - w wągrowieckim ZUS-ie złamano ustawę o ochronie danych osobowych!!!
Czy pracownice wągrowieckiego ZUS-u dopuściły się wielkiego oszustwa i przywłaszczyły sobie pieniądze Moniki B. przyznane przez ZUS Piła?
Dnia 22 kwietnia 2010 roku zapadła decyzja w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w Pile odnośnie przyznania renty socjalnej Pani Monice B. w wysokości 593,28zł. Dodatkowo w decyzji uwzględniona została spłata za marzec i kwiecień w kwocie 1004,77zł. Spłata zaległych poborów nastąpiła, zdaniem zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Pile, dnia 29 kwietnia 2010 roku, pieniądze jednak nigdy nie trafiły na konto Pani Moniki B.
Po kilku wizytach w BZWBK Pani Monika B. zaczeła podejrzewać bank, w myślach pojawiły się głosy oszukanych osób w aferze bankowej przez pracownice banku BZWBK. Jednak dnia 17 maja 2010 Monika B. udała się do wągrowieckiego ZUSu, celem wyjaśnienia zaginionej wpłaty. Usłyszała, że pieniądze zostały przelane, a winnym całego zamieszania jest bank BZWBK w Wągrowcu. Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Wągrowcu zażyczył sobie wydruki z konta bankowego Pani Moniki. Po dostarczeniu wydruków pracownica ZUS-u była w szoku, nie wiedziała co ma odpowiedzieć, powiedziała tylko, że sprawę muszą wyjaśnić prosząc Panią Monikę o telefon kontaktowy.
W ciągu 2 dni nikt z ZUS-u nie zadzwonił. Dwa dni później tj. 19 maja 2010 roku Pani Monika udała się ponownie do ZUS-u, usłyszała, że pieniądze zostały wpłacone na złe konto przez jedną z pracownic wągrowieckiej jednostki. Po tej interwencji pracownica ZUS-u Pani Grażyna D. (czy Pani Grażyna D. jest pracownica nie wie sama poszkodowana) wpłaciła na konto Pani Moniki kwote o połowe mniejszą niż podana w decyzji ze swojego prywatnego konta tutułem "Świadczenie ZUS". Kiedy Pani Monika zobaczyła wpłate oniemiała. Wpłata zamiast z konta ZUS została przelana z prywatnego konta?!
Dnia 19 maja Pani Monika B. napisała pismo do ZUS-u w Pile, organu wydającego decyzję, o wyjaśnienie całej sytuacji, dodatkowo zamierza skierować sprawę do Prokuratury, ponieważ czuję się oszukana przez ZUS lub pracownice.
Pani Monika B. została bez środków do życia, nie wypłacono jej zaległych kwot, nie otrzymała też renty za bieżacy miesiąc maj.
Jeżeli ZUS w Wągrowcu stosuje takie praktyki, to należałby się zastanowić czy Pani Monika B. to jedyna poszkodowana???
Kolejne sensacyjne wieści w sprawie.
2010-05-20
Po wczorajszej publikacji artykułu: "Przekręt w wągrowieckim ZUS-ie?!" na Portalu WRC, pracowniczka ZUS w Wągrowcu zadzwoniła dzisiaj tj. 20 maja 2010 roku w godzinach rannych ok. 9.00 do poszkodowanej Pani Moniki B. przepraszając za cała sytuację.
Poranny telefon pokazuje dokładnie po czyjej stronie leży wina. Dodatkowo Pani Monika B. poszła osobiście do Inspektoratu ZUS w Wągrowcu z wydrukami przelewów z prośbą o wyjaśnienie. Uzyskała informację, że ZUS błednie przelał pieniądze na konto Pani Grażyny D., która po interwecji jednej z pracownic wągrowieckiej jednostki przelała kwote - o połowe mniejszą!!! - na konto poszkodowanej.
Kwota za maj nie została nadal wypłacona, środki na koncie Moniki B. mają pojwić się ok. 26 maja 2010 roku łącznie ze spłata zaległej kwoty za miesiąc marzec i kwiecień - ciekawe?
Jakim prawem ZUS przekazał dane osobowe Moniki B. potrzebne do wpłaty tj. imię, nazwisko, adres, nr rachunku bankowego osobie trzeciej Pani Grażynie D.?
ZUS w Wągrowcu bezwzględnie złamał ustawę o ochronie danych osobowych.
Pani Monika w dniu dzisiejszym napisała kolejne pismo do ZUS-u z prośbą o pisemne wyjaśnienie całej sprawy, a dodatkowo zamierza skierować pismo do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych w Warszawie z wnioskiem o wszczęcie kontroli w wągrowieckiej jednostce.
O rezultatach i odpowiedzi ZUS na zarzuty, napewno napiszemy niebawem na Portalu WRC.
Na prośbę poszkodowanej dane osobowe zostały zmienione.