Od kilku lat trwały małżeńskie nieporozumienia związane z upokorzeniami, groźbami i wyzwiskami. Zdesperowana ofiara, mieszkanka Wągrowca zdecydowała się powiadomić Policję.
Wobec mężczyzny, który znęcał się nad swoją żoną sąd zastosował dozór policji, zakaz opuszczania miejsca pobytu wraz z nakazem opuszczenia mieszkania zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonymi i zakaz styczności z pokrzywdzonymi.
40-letni mieszkaniec Wągrowca w okresie od 2004r. do dnia 06.06.2010r. znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją żoną i córką. Z relacji kobiety wynikało, że dramat w tej rodzinie trwał od kilku lat. Awantury, wyzwiska, groźby i bicie były w tym domu codziennością. Zdesperowana kobieta zdecydowała się wreszcie na złożenie zawiadomienia o przestępstwie.
W tej sytuacji sąd zastosował wobec mężczyzny środek przewidziany w art.14 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Zakaz opuszczania miejsca pobytu wraz z nakazem opuszczenia mieszkania zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonymi i zakaz styczności z pokrzywdzonymi, ma na celu uchronić osoby pokrzywdzone przed dalszą przemocą ze strony podejrzanego. Oprócz tego wobec sprawcy przemocy sąd zastosował dozór policyjny.
W ostatnim czasie, w związku z przemocą w rodzinie, policja interweniowała również w miejscowości Gołańcz. Interwencję zgłosiła ofiara przemocy. W momencie gdy sprawca zdał sobie sprawę z powagi sytuacji, chcąc uniknąć odpowiedzialności, postanowił zbiec z miejsca zamieszkania. Z niewiadomych powodów drogą jego ewakuacji okazał się … balkon na drugim piętrze! Na skutek upadku mężczyzna doznał otwartego złamania kości piszczelowej lewej nogi, a także rozprucia skóry przedramienia ręki prawej!
Wniosek nasuwa się tylko jeden- sprawca sam wymierzył sobie karę za swoje postępowanie! I jak tu nie wierzyć w polskie porzekadło, że kij ma dwa końce!!!