Poniedziałkowa strzelanina budzi w Wągrowcu sporo emocji, mieszkańcy wypowiadają się na ten temat dość szeroko na łamach internetu, wyrażają swoje różne opinie.
Spora część mieszkańców obwinia naszą jednostkę Policji za brak kompetencji oraz złe przygotowanie całej akcji. Wiadomo, że zawsze tam gdzie trwają dyskusję pojawiają się różne opinie zarówno pozytywne jak i negatywne. Każdy swoje wie, każdy jest najmądrzejszy, wszyscy są fachowcami. Mieszkańcy zastanawiają się dlaczego Policja tak długo czekała z wejściem do budynku komisu? Pojawiają się dość smiałe opinie na temat tych działań, zarzuca się Policji m.in opieszałość i brak organizacji. Jaka jest prawda? O to należałoby spytać samych policjantów. Jednak nie sądzę, aby ktoś z Komendy wypowiedział się publicznie w tej sprawie. Może za jakiś czas usłyszymy odpowiedzi na pytania, które obecnie nas nurtują.
Kilka faktów jest oczywistych
Policja po otrzymaniu zgłoszenia wysyła patrol w miejsce zdarzenia. Zdarzenie jest niecodzienne, dlatego też funkcjonariusze udają się tam zupełnie nieprzygotowani, na miejsce trafia patrol, który jeszcze przed chwilą pełnił służbę na mieście.
Na stronach Gazety Wyborczej Poznań można przeczytać wypowiedź jednego ze świadków zdarzenia:
- Usłyszałem syreny. Jeden radiowóz, potem drugi, trzeci. Policjanci chowali się za samochodami. Chyba bali się podejść bliżej - opowiada emeryt z bloku naprzeciwko komisu. Policjanci nie mają kamizelek. Dostają je po godzinie wraz z hełmami. Policja otacza komis i zamyka ulicę. Ale na miejscu panuje chaos. Funkcjonariusze najpierw proszą mieszkańców bloku, by zostali w środku, dopiero potem zarządzają ewakuację.
Świakowie zdarzenia zastanawiają się gdzie podziała się Grupa Realizacyjna KPP Wągrowiec, która powstała w 2003 roku z myślą o sytuacjach nadzwyczajnych. Strzelanina w komisie była niewątpliwie taką sytuacją. Tutaj należy wyjaśnić, że nasza komenda faktycznie posiada taką grupę.
Część informacji na temat tej formacji z wiadomych względów objęty jest tajemnicą, jednak na stronie KPP Wągrowiec możemy przeczytać:
"Grupa Realizacyjna KPP w Wągrowcu nie jest grupą etatową, co oznacza iż funkcjonariusze w/w grupy na co dzień zajmują się obowiązkami służbowymi wynikającymi z ich stałych zadań. W przypadku kiedy istnieje potrzeba użycia GR zbierają się i po kilku minutach są gotowi do działania. Grupa Realizacyjna nie jest typową grupą antyterrorystyczną regulują to przepisy wewnętrzne Policji nie mniej jednak zdarzają się sytuacje kiedy GR współdziała z pododdziałem SPAP z KWP Poznań w realizowaniu zadania."
Użycie GR określają przepisy wewnętrze Policji, widać nie było możliwości skierowania samodzielnie tej formacji na miejsce zdarzenia, bo gdyby taka możliwość była wierzę, że Komendant podinsp. Tomasz Francuszkiewicz wydałby odpowiednie rozkazy. Decyzje były takie, że wezwano profesjonalną grupę antyterorystyczną z Poznania.
Sytuacja była dramatyczna, Policja nie miała jasnych informacji na temat osób znajdujących się w pomieszczeniu, nie wiedziała czy poza napastnikiem i właścicielem komisu są jacyś zakładnicy lub inne osoby. W oczekiwaniu na antyterorystów z Poznania zabezpieczali miejsce zdarzenia.
Wielkim minusem okazł się brak sprzętu w postaci kamizelek kuloodpornych, kasków czy lornetki. Kamizelki Policja pożyczała od firmy ochraniarskiej, kaski dojechały po ok. 2 godzinach a lornetkę użyczyła jednak z mieszkanek naszego miasta. Policja wypuszczając patrol na miasto powinna liczyć się z tym, że może wystąpić realne zagrożenie, takie jak w poniedziałek w komisie lub inne np.: napad na sklep, bank, w sytuacjach zagrożenia liczy się każda minuta i nie ma czasu na zbieranie sprzętu potrzebnego do operacji. Samochody mają bagażniki, więc taki sprzęt może mieć każdy funkcjonariusz przy sobie - przecież chodzi o jego bezpieczeństwo.
Szokują mnie ciekawscy, którzy zupełnie niepotrzebnie zbliżają się do takich miejsc, narażając swoje życie, tylko po to, aby być w centrum wydarzeń. Takie zachowanie z całą pewnością nie pomaga Policji w prowadzeniu działań.
Dla każdego z naszych Policjantów był to dzień bardzo nerwowy, ośmielę się napisać, że większa część obecnych tam funkcjonariuszy pierwszy raz uczestniczyła w takiej operacji. Niektórym puściły nerwy, o czym można przekonać się oglądając materiał filmowy itvWągrowiec.
Nie popieram tutaj zachowania naszych stróżów prawa, bo zarejestrowane wypowiedzi i zasób słownictwa pozostawia wiele do życzenia, takim tonem nie powinien wypowiadać się oficer Policji, jednak czy dziennikarze tak do końca byli OK?. Uważam, że po rozkazie Policjanta dotyczącym odpuszczenia strychu budynku powinni natychmiast dostosować się do tych wytycznych i go opuścić, a nie utrudniać i prowokować. Wyszło jak wyszło: ogólna szarpanina i kilka niepotrzebnych wyzwisk!
Jedno jest pewne, zupełni niepotrzebnie zgineły 2 osoby, ofiara i napastnik.
Redakcja Portalu WRC nie odpowiada za publikowane treści w module komentarze.
Przed dodaniem wpisu zapoznaj się z REGULAMINEM!