Drodzy kierowcy, na trasie Wągrowiec-Poznań w miejscowości Skoki postawiono dzisiaj 2 fotoradary.
Jadąc z Wągrowca, pierwszy stoi na wysokości boiska sportowego (po lewej stronie) skierowany na kierowców jadących z Wągrowca, drugi koło karczmy (po lewej stronie, przy ulicy) za krzyżówką i sygnalizacją świetlną - skierowany na Poznań.
Na odcinku gdzie postawiono fotoradary, mamy ograniczenie prędkości do 40km/h. Na trasie do Poznania mamy już 4 fotoradary: w Łegowie, 2 w Skokach i w Łopuchowie.
Zamiast zadbać o naprawę oraz rozbudowę dróg, wydaje się grube pieniądze na zakup fotoradarów, które zdaniem Policji i władz samorządowych mają zwiększyć bezpieczeństwo na drogach. Nic bardziej mylnego, stawiane fotoradary przynoszą zysk właścicielom tych urządzen np.: samorządom, ale napewno nie podnoszą bezpieczeństwa.
Skuteczność fotoradarów jest wysoka wtedy, gdy są ustawiane w miejscach, w których zdarzają się wypadki. Kierowcy, wiedząc, że urządzenie kontrolujące prędkość znajduje się w danym miejscu, zwalniają. W ten sposób może to zmniejszać liczbę kolizji.
W Polsce jednak te urządzenia stawia się wszędzie i w dużej ilości. Traci to sens. Jeśli ciągle zwalniamy przed fotoradarem, to chcąc nadrobić stracony czas, przyspieszamy chwilę po tym, jak go miniemy.