Dyrektor ZOZ Grzegorz Hoffmann został odwołany ze stanowiska. Powód? Długi. Tylko w tym roku po pierwszych pięciu miesiącach szpital przyniósł 1,5 mln straty.
Na dniach Starostwo Powiatowe ogłosi konkurs na stanowisko nowego dyrektora szpitala. Ten będzie kierował placówką od 1 sierpnia. Wtedy z fotelem pożegna się Grzegorz Hoffmann. Zanim jednak to nastąpi, zdąży jeszcze otworzyć na pożegnanie nową sterylizatornię. Salę z tomografem uruchomi już jego następca.
300 tys.złotych miesięcznie
Dyrektor Hoffmann spodziewał się zwolnienia. Otrzymał je w ubiegłym tygodniu. Ze szpitalem jednak się nie rozstaje. Od sierpnia wraca na stanowisko rehabilitanta.
Pod koniec kwietnia starosta Michał Piechocki poprosił Radę Miejską w Wągrowcu o opinię w sprawie jego zwolnienia. To standardowa procedura, która ma chronić radnego przed utratą pracy za prowadzoną przez niego działalność społeczną. W tym przypadku nic takiego nie miało miejsca.
Hoffmann został zwolniony za długi. Do końca maja szpital przyniósł 1,5 mln zł i straty, a ta z każdym miesiącem zwiększa się o kolejne 300 tys. zł. Kolejne propozycje dyrektora dotyczące uzdrowienia sytuacji były odrzucane jako nierealne. Starosta przypomina, że w szpitalu może dojść do sytuacji, że zabraknie pieniędzy na wynagrodzenia dla lekarzy.
Dekada inwestycji
W 2000 r. Hoffmann zastąpił na stanowisku dyrektor Danutę Celkę. Po 10. latach zostawił szpital w lepszym stanie. Wyremontowano m.in. szpitalny oddział ratunkowy, oddział położniczo-ginekologiczny, w salach operacyjnych zamontowano klimatyzację, wykonano termomodernizację wraz z zamontowaniem kolektorów słonecznych na dachu, 3 windy, wymieniono ambulanse.
Szpital otrzymał certyfikat jakości ISO 9001, a poza tym z 12. „białych sobót” skorzystało ponad 5000 pacjentów. Teraz na dniach dyrektor otworzy nową sterylizatornię. Od kwietnia w szpitalu na uruchomienie czeka również tomograf, którego na razie nie ma gdzie wstawić...
- Nie mam poczucia straconych lat. Poprawiły się warunki dla pacjentów, wymieniliśmy tabor, mamy wykwalifikowaną kadrę, nowoczesny sprzęt. Nie czuję, że odniosłem porażkę. Czuję smutek i żal - mówi Hoffmann.
Nieraz bywało trudno
Ilość inwestycji jednak zamazuje sytuację placówki. Większość z nich sfinansował powiat lub szpital otrzymał dotację z zewnątrz. Zdarzały się też poważne wpadki, jak ostatnia z tomografem i sterylizatornią. Szpital źle oszacował koszty i zabrakło pieniędzy na dokończenie tych zadań. Podobnie było przed kilkoma laty z porodówką, na której rozpoczęto remont, ale dokończono go po roku przestoju.
Starosta Piechocki wysoko ocenia dotychczasową opiekę medyczną w szpitalu. Często na sesjach podkreślał, że w szpitalu nikomu nie odmówiono pomocy. - W ostatnich trzech latach nie mieliśmy żadnego pozwu o odszkodowanie za błędy w sztuce lekarskiej. Także teraz nie toczy się żadna sprawa przeciwko szpitalowi - mówi Hoffmann.
Będą zwolnienia
Nowy dyrektor będzie musiał zmierzyć się z obniżeniem kosztów szpitala o 300 tys. zł miesięcznie oraz przebudową położonego w lesie Zakładu Opieki Leczniczej. Szpital, aby obniżyć koszty, może tylko zmniejszyć wydatki na pensje pracowników. Być może będą konieczne zwolnienia z pracy.
Dyrektor Hoffmann negocjował z lekarzami i personelem obniżenie zarobków. - Negocjacje są beznadziejne, jeśli na rynku pracy jest tak głęboki deficyt lekarzy. Mamy do czynienia z dziurą pokoleniową - mówi Hoffmann. Lekarzy w szpitalu brakuje i dyrektor nie może żadnego zwolnić, a ci dobrze o tym wiedzą...
Redakcja Portalu WRC nie odpowiada za publikowane treści w module komentarze.
Przed dodaniem wpisu zapoznaj się z REGULAMINEM!