Mieszkańcy Wągrowca czekają na realizację Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych (PSZOK). Choć podejść było już kilka, jak dotąd nie udało się doprowadzić projektu do końca.
Obecnie miasto Wągrowiec korzysta z PSZOK-u należącego do firmy Remondis, zlokalizowanego przy ul. Skockiej. Jednakże potrzeba własnego obiektu jest coraz bardziej paląca, gdyż rosnące potrzeby związane z gospodarką odpadami wymuszają na władzach miasta bardziej samodzielne i lokalne rozwiązania.
Przetargi i brakujące środki
Próby wybudowania PSZOK-u podejmowano już kilkakrotnie. Ostatnią inicjatywę podjął poprzedni burmistrz Jarosław Berendt, który zabezpieczył na realizację inwestycji 3 216 158,00 PLN brutto. W przetargu najniższą ofertę złożyła firma ATP EKO SERWIS Sp. z o.o. na kwotę 4 083 600,00 PLN brutto. W budżecie zabrakło 867 442,00 zł. Niestety, miasto nie dołożyło brakującej kwoty, co doprowadziło do unieważnienia postępowania.
Teraz burmistrz Alicja Trytt ogłosiła nowy przetarg, który obejmuje zaprojektowanie i budowę PSZOK-u w systemie „zaprojektuj i wybuduj”. W ramach zamówienia wykonawca ma dostarczyć pełną dokumentację projektową oraz zrealizować prace budowlane zgodnie z obowiązującymi normami.
Kolejny raz miejscy "fachowcy" ośmieszają urząd
W treści przetargu znalazł się zapis dotyczący odwiertu geotermalnych, który ma być zakończony do kwietnia 2024 r. – mimo że mamy już październik.
Jednocześnie Zamawiający informuje, że w okresie do 30 kwietnia 2024 r. na części działki nr 5351/31 będzie realizowane przedsięwzięcie inwestycyjnego polegające na wykonaniu otworu poszukiwawczo — rozpoznawczego wód termalnych Wągrowiec GT-1, przy jednoczesnym wykorzystywaniu działki nr 5351/33 oraz 5342/2, na potrzeby dojazdu do miejsca odwiertu. W związku z powyższym realizacja przedmiotu umowy, dotyczącego zaprojektowania i wybudowania PSZOKa nie może kolidować z pracami związanymi z wykonaniem odwiertu geotermalnego. Prace wiertnicze zostały już zakończone, pozostały do wykonania prace związane z wywiezienie urządzeń wiertniczych oraz roboty dotyczące rekultywacji terenu m.in. zrywanie płyty betonowych, demontaż zbiornika, równanie i odtwarzanie terenu do stanu pierwotnego oraz rozplanowanie humusu i sianie trawy.
To kolejny przykład braku dbałości o szczegóły i dowód na chaotyczne podejście zatrudnionych "fachowców". Ktoś skopiował ogłoszenie przetargowe zamieszczone przez Jarosława Berendta nie czytając treści. Takich mamy fachowców!
Problem z komunikacją i profesjonalizmem
Ogłoszenie przetargowe z błędami (o prowadzonym odwiercie) może wzbudzić wątpliwości wśród potencjalnych wykonawców. Takie niedopatrzenia pokazują, że dokumenty często nie są odpowiednio weryfikowane przed publikacją, co obniża wiarygodność urzędu i negatywnie wpływa na postrzeganie miasta przez firmy budowlane. "Fachowcy", bo tak ich nazywa sama burmistrz kolejny raz kompromituja urząd.
Czy nowe podejście do budowy PSZOK-u zakończy się sukcesem? Na odpowiedź trzeba będzie jeszcze poczekać. Pewne jest jednak, że inwestycja ta pozostaje kluczowym wyzwaniem dla władz miasta, a jej zrealizowanie może rozwiązać wiele problemów związanych z gospodarką odpadami w Wągrowcu.
Ostatnio w Urzędzie Miejskim w Wągrowcu urzędnicy rozwiązywali tekst z języka polskiego, dzisiaj odbyli szkolenie z savoir – vivre, może teraz czas na test z czytania?