Podczas XXV Sesji Rady Miejskiej Burmistrz Miasta przedstawił radnym projekt rewitalizacji obszaru Jeziora Durowskiego.
Projekt przedstawia przebudowę akwenu wodnego wraz z przylegającą do niego infrastrukturą. Koszt wykonania rewitalizacji to 24 miliony złotych. Inwestycja w całości ma być sfinansowana z emisji obligacji miejskich. Najważniejszym oraz najbardziej kontrowersyjnym w rewitalizacji jest pomysł budowy wyspy w środkowej części akwenu. Wyspa ma służyć samorządności wągrowieckiej.
Na wyspie powstać ma centrum koalicyjne, w którym to radni wraz z burmistrzem będą mogli poddać się kontemplacji oraz projektowaniu przyszłych uchwał dla dobra społeczności i opozycji tego miasta. Ma być to swoistego rodzaju enklawa twórczości niezmącona głosami niezadowolonych mieszkańców oraz opozycji. Budową wyspy ma zająć się prezes budowniczy wyspecjalizowany w budowie familijnych Aquaparków Pani Anita Wiczyńska. Wyspa ma nawiązywać kształtem do czterolistnej koniczyny na pamiątkę zatraconego niegdyś pomysłu powstania centrum uciech dla naszych najmniejszych latorośli, czyli przedszkola. Projekt zakłada także budowę mostu zwodzonego na wysokości Aquaparku. Most ma mieć kształt równi pochyłej, swoim wyglądem na nawiązywać do zrównoważonego rozwoju miasta (upadku miasta).
Zwodzony most służyłby naszym radnym do przechadzania się w godzinach rannych na basen w celu zażycia porannej kąpieli i orzeźwienia umysłu przed całodziennym wytężaniem intelektu w ciężkiej pracy. Tu burmistrz z całą swą stanowczością podkreślił, że ta część pomysłu jest jego autorstwa i chciałby się zjednoczyć z młodzieżą maszerującą codziennie tym samym szlakiem.
Dostawą żywności dla centrum samorządności ma zająć się sprawdzony i wyspecjalizowany catering.
Ponieważ Burmistrz z powodu kryzysu zapowiedział radykalne cięcia w ratuszu dostarczana będzie tylko żywność nie spożyta przez nasze pociechy, tak, aby rodzice nie byli obciążani dodatkowymi opłatami, a radni na bieżąco mogli kontrolować jakość potraw.
Nad bezpieczeństwem oraz kondycją rady ma czuwać znany i sprawdzony wszechstronnie uzdolniony Pan Mietek, który myli się tylko nieświadomie. Pan Mieczysław ma „filtrować” także całą korespondencję adresowaną do wyspowego centrum, aby docierały tam tylko listy pochwalne. Wszelka krytyka nie ma burzyć i mącić toku myślenia i twórczości urzędników.
Już teraz swą pomoc zaoferował jeden z prezesów spółki miejskiej, proponując za symboliczną opłatą (500 zł) wynajęcie wyposażenia potrzebnego na wyspie.
Jako wolontariusz zgłosił się dyrektor renomowanej szkoły, oferując swoje doświadczenie i specjalizację w rodzinnych przetargach.
Mając na uwadze bardzo duży promil bezrobotnej społeczności tego miasta, burmistrz zaproponował także wprowadzenie podatku od bezrobotnych, który to miał by tą część społeczeństwa zmotywować do poszukania sobie pracy. Tym samym zostanie zmyta wina z urzędu za nic nie robienie w tej kwestii.