W Parku 600-lecia, przy ulicy Lipowej w Wągrowcu, stanął wielki namiot. Dzisiaj, 19 sierpnia, odbył się w nim spektakl teatralny "Pippi Pończoszanka".
Pippi Pończoszanka w gronie piratów-akrobatów przemierza całą Polskę. Do kolejnych miejscowości przyjeżdża namiot cyrkowy, w którym spotkamy rudą dziewczynkę z ogromną fantazją i mnóstwem pomysłów. Pippi nie siedzi prosto przy stole, śpi z nogami na poduszce i nie lubi, jak każe jej się coś robić. Jest samodzielna, odważna i silna, ale bardzo tęskni za swoimi rodzicami.
Twórcy cyrkowo-muzycznego przedstawienia podejmują temat miejsca dziecka w społeczeństwie, upominają się o jego prawo do indywidualności i o możliwości decydowania o sobie. Jednocześnie chcą przypomnieć dorosłym, jak ważną rolę pełnią oni w procesie kształtowania tożsamości swoich dzieci.
Ilość osób, które przybyło na spektakl teatralny zaskoczyła organizatorów. Niestety ze względów bezpieczeństwa do namiotu nie wpuszczono wszystkich. Za taką sytuację odpowiadają po części sami rodzice i opiekunowie, którzy weszli do namiotu i zablokowali miejsca dzieciom. Trudno winić organizatorów, warunki bezpieczeństwa zabraniały wpuszczenia wszystkich, namiot cyrkowy nie jest z gumy.
Pojawiają się komentarze, że spektakl powinien być na Rynku lub w Amfiteatrze. Trudno wyobrazić sobie akrobacje typowo cyrkowe pod kopułą np. na trapezie w miejskim Amfiteatrze lub na płycie Rynku. Organizatorzy z bólem w sercu dziękowali dzieciom, ale i tak do namiotu weszło więcej osób niż pierwotnie zakładano. Namiot, który stanął w Parku 600-lecia przystosowany jest dla 250 osób.
|
|||
|
|
||
|
|
||
|
|
||
|
|||
|
|
||
|
|
|
|
|
|
||
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|