Burmistrz Miasta Wągrowca wizytował dzisiaj wysypisko, które powstało z jego polecenia. Widok go poraził, zarządził, że do końca tygodnia śmieci mają zniknąć.
Po publikacji artykułu i zdjęć w ostatnim Tygodniku Wągrowieckim o wysypisku śmieci, jakie powstało na terenie oczyszczalni ścieków w Wągrowcu, burmistrz Wilczyński postanowił sam na własne oczy zobaczyć jak to wygląda. Był zaskoczony. Nie sądził, że przez błędną decyzję jaką wydał, zrobił się tam taki "syf". To właśnie za pozwoleniem Burmistrza Miasta Wągrowca Stanisława Wilczyńskiego firma Remondis składowała na wągrowieckiej oczyszczalni odpady zielone.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że hałdy śmieci, które tam zalegają mają zniknąć do końca tygodnia. Już dzisiaj widać było sprzęt, który porządkował teren. Pojawiły się też kontenery. Pytanie co stanie się ze śmieciami?
Kolejny raz okazało się, że błędna decyzja burmistrza była strzałem w kolano. Burmistrz nie sądził, że schowane między drzewami śmieci, ujrzą światło dzienne. Teraz trwa gorączkowe poszukiwanie autora zdjęć. Główni podejrzani to pracownicy.
Czy w czasie "walki o stołki", w zbliżających się wyborach 2014, możemy spodziewać się stosowania metod rządzenia zaczerpniętych zza wschodniej granicy?