Jutro odbędzie się sesja Rady Miejskiej. Jednym z celów jest "wyrzucenie" radnego Jakuba Zadrogi z Komisji Rewizyjnej.
 |
To, że burmistrz nie pała sympatią do radnego Zadrogi, nie jest tajemnicą. Krzysztof Poszwa robi wszystko, aby go zdyskredytować i ośmieszyć w oczach mieszkańców pozbawiając poparcia.
Jutro Jakub Zdroga "wyleci z hukiem" z Komisji Rewizyjnej. Odbędzie się głosowanie, jednak wynik tego głosowania znany jest już dzisiaj. Radni klubu "Razem dla Wągrowca" nie poprą Zadrogi jako kandydat na członka Komisji Rewizyjnej.
Członków poszczególnych komisji wystawiają kluby, a zatwierdza ich Rada Miejska większością głosów. W Polsce modne stały się rządy jednoosobowe, tak więc od czasu kiedy burmistrz zdobył większość w Radzie Miejskiej, to on podejmuje ważne decyzje i to on decyduje jak głosują radni. Radni z klubu "Razem dla Wągrowca" to marionetki, klub powinien zmienić nazwę na "Razem dla Krzysztofa Poszwy".
Zachowanie radnych jest nieodpowiedzialne. Takie dyskryminowanie opozycji może doprowadzić do rozwiązania całej Rady Miejskiej.
Klubu "Bliżej Ludzi" na członka Komisji Rewizyjnej wystawi z pewnością kolejny raz Jakuba Zadrogę, radni nie poprą tej kandydatury i dojdzie do patowej sytuacji. Stanowisko w komisji zostanie wolne, bo radni nie mają prawa uzupełnić tego wakatu żadnym innym członkiem oprócz kandydata wskazanego przez klub.
Jeżeli radni podejmą uchwałę zatwierdzającą 4 radnych zamiast 5, to trafi ona na biurko wojewody. Wojewoda po analizie z pewnością ją uchyli i wrócimy do punktu wyjścia. Kolejne głosowanie i kolejny raz kandydat klubu "Bliżej Ludzi" Jakub Zadroga. Rada nie zatwierdzi zgłoszonego kandydata i mamy sytuację jak z sędziami Trybunału Konstytucyjnego.
Brak kompromisu może doprowadzić ostatecznie do rozwiązania całej Rady Miejskiej w Wągrowcu i ogłoszenia przedterminowych wyborów. Rada Miejska nie może bowiem działać bez Komisji Rewizyjnej.
Dlaczego burmistrz tak bardzo upiera się, aby odwołać radnego Zadrogę?
Powodów jest kilka. Pierwszy z nich to taki, że Jakub Zadroga wystąpił z klubu "Razem dla Wągrowca" i założył własny. Burmistrz potraktował to jako zdradę i brak szacunku. Naszym zdaniem Zadroga miał do tego pełne prawo, bo nie startował z Komitetu Wyborczego Wyborców Krzysztofa Poszwy tylko z własnego KWW Jakuba Zadrogi. Warto dodać, że formalnie Zadroga nigdy nie należał do klubu "Razem dla Wągrowca" - nie podpisał deklaracji członkowskiej.
Drugi powodów to konkurencja. Jakub Zadroga przez ostatnie 18 miesięcy wyrósł na lidera opozycji, co jest dużym zagrożeniem dla panującego burmistrza. W obawie o wynik wyborów 2018 roku już teraz rzuca kłody pod nogi młodemu radnemu.
Trzecim powodem jest to, że Komisja Rewizyjna sprawdza obecnie wykonanie budżetu przez burmistrza za rok 2015. Już niebawem odbędzie się głosowanie nad udzieleniem burmistrzowi absolutorium. Nie jest tajemnicą, że Krzysztof Poszwa nie wykonał budżetu, o czym głośno mówi opozycja.
Konflikt na linii Poszwa - Zadroga raczej nie zakończy się szybko. Szkoda tylko, że przez wewnętrzną "wojenkę" cierpią mieszkańcy.
