Na najbliższej sesji Rady Miejskiej w Skokach radni zajmą się projektem uchwały dotyczącym podniesienia stawki opłaty adiacenckiej z dotychczasowych 10% do poziomu 30% – czyli maksymalnego, jaki dopuszcza ustawodawca.
Opłata adiacencka to świadczenie pieniężne, które właściciele nieruchomości lub użytkownicy wieczyści muszą uiścić w sytuacji wzrostu wartości ich nieruchomości w wyniku podziału, scalenia bądź wybudowania infrastruktury ze środków publicznych. Na terenie miasta i gminy Skoki obowiązuje ona od 2007 roku w wysokości 10% wzrostu wartości gruntu.
Jak wyjaśnia burmistrz Wojciech Cibail, chodzi wyłącznie o różnicę między wartością nieruchomości przed podziałem a po nim, a nie o wartość całej działki. W praktyce oznacza to, że np. deweloper posiadający większy grunt, dzieląc go na mniejsze parcele przeznaczone na sprzedaż, uzyskuje wzrost wartości, ponieważ mniejsze działki są bardziej atrakcyjne rynkowo.
Dotychczas średnia wysokość opłaty wynosiła około 1000 zł za nowo wydzieloną działkę. Po ewentualnym podniesieniu stawki do 30% przeciętne zobowiązanie wzrosłoby do około 3 000 zł.
Burmistrz Skoków przypomina również, że ustawodawca przewidział możliwość naliczania tej opłaty nie tylko przy podziałach nieruchomości, lecz także w przypadku wzrostu wartości gruntów spowodowanego budową infrastruktury publicznej, m.in. dróg, chodników, wodociągów, kanalizacji, sieci energetycznych czy światłowodowych.
Co istotne, w 2018 roku Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że charakter opłaty adiacenckiej jest obligatoryjny, a rezygnacja z jej dochodzenia może skutkować naruszeniem dyscypliny finansów publicznych. Wyjątek stanowi sytuacja, w której koszty dochodzenia opłaty – np. wykonania operatu szacunkowego – przewyższają wartość samego zobowiązania.
Decyzja, czy Skoki podniosą stawkę do maksymalnego poziomu, zapadnie podczas najbliższej sesji Rady.