22 grudnia, w godzinach nocnych, w Szamocinie doszło do dramatycznego pożaru kamienicy przy ulicy Hallera.
Dwukondygnacyjny budynek, zamieszkiwany przez kilka rodzin, stanął w ogniu, a dym szybko rozprzestrzenił się na klatkę schodową. Na szczęście czujność jednego z lokatorów, który w porę zauważył zagrożenie, uratowała życie wszystkich mieszkańców. Dzięki jego szybkiej reakcji udało się ewakuować wszystkich, zanim doszło do tragedii.
Na miejsce zdarzenia natychmiast skierowano kilka zastępów straży pożarnej, które przez kilka godzin walczyły z żywiołem. Równocześnie policjanci z Margonina rozpoczęli dochodzenie w sprawie ustalenia przyczyn pożaru, które od samego początku wzbudzały podejrzenia o celowe podpalenie.
Przełom w sprawie nastąpił już 23 grudnia, kiedy policjanci zatrzymali pierwszego podejrzanego. 23-letni mieszkaniec gminy Szamocin usłyszał zarzut spowodowania zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób oraz mienia w wielkich rozmiarach. Jak się okazało, mężczyzna nie działał sam.
Po kilku tygodniach intensywnych działań, 9 stycznia, funkcjonariusze zatrzymali drugiego z podejrzanych, 42-latka. Również on został oskarżony o spowodowanie pożaru zagrażającego życiu mieszkańców oraz zniszczenie mienia o wartości ponad miliona złotych.
Na wniosek policji oraz prokuratora nadzorującego śledztwo, sąd zastosował wobec obu zatrzymanych tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. Za przestępstwo, którego się dopuścili, grozi im nawet 10 lat więzienia.
Straty materialne związane z pożarem są ogromne. Pokrzywdzeni oszacowali je na ponad milion złotych.