Uwaga kierowcy - fałszywa instrukcja policyjnego radaru. Poznański Sąd uniewinnia kierowcę z Wągrowca od zarzutu przekroczenia prędkości.
80 metrów z ręki i 180 metrów ze statywu — z takich odległości można dokonać wiarygodnych pomiarów laserowym radarem. Tak orzekł poznański Sąd, uniewinniając kolejnego kierowcę od zarzutu przekroczenia prędkości.
W ubiegłym roku, podczas kontroli drogowej policjanci próbowali wręczyć kierowcy z Wągrowca mandat za przekroczenie prędkości. Kierowca mandatu nie przyjął, tłumacząc, że wskazana przez miernik laserowy prędkość nie została prawidłowo zmierzona.
Sprawa trafiła do sądu. Pierwszy wyrok, w trybie upominawczym, uznał kierowcę za winnego, co jest standardową procedurą. Po odwołaniu Sąd dokładnie przyjrzał się dowodom w sprawie. Okazało się, że instrukcja obsługi lidaru UltraLyte LTI 20-20 została źle przetłumaczona.
W oryginalnej, amerykańskiej wersji, wyraźnie zostało napisane, że wiarygodny pomiar urządzeniem możliwy jest do 80 metrów, jeśli lidar trzymany jest w ręce, i do 180 metrów, kiedy jest zamontowany na statywie. Tymczasem w polskiej wersji instrukcji widnieje zapis, że nawet pomiary z odległości 1000 metrów są wiarygodne i mogą stanowić wartość dowodową.
Kreatywność tłumacza wzbudziła wątpliwości Sądu, który nie dał się przekonać tłumaczeniom policjantów. Prawomocnym wyrokiem kierowca został uniewinniony. Niestety, w Polsce nie działa prawo precedensu, a fałszywy zapis w instrukcji obsługi, na podstawie którego policjanci wykorzystują radar do pomiarów z ręki z 1000 metrów, nadal obowiązuje.