Nie działają lodówki, nie grzeją piece, mieszkańcy bezradnie rozkładają ręce. Energetyka stwierdziła, że mają kupić agregaty!
Część mieszkańców ulicy Straszewskiej w Wągrowcu od 5 rana w sobotę nie ma prądu. Po dwóch dniach nadal nie wiedzą, kiedy zostanie przywrócone zasilanie.
- Od soboty próbowałem dodzwonić się na nr 991. Dzisiaj, po blisko godzinie oczekiwania, udało się. Dyspozytorka nie była wstanie powiedzieć, kiedy prąd zostanie przywrócony. Na koniec stwierdziła, że mam kupić sobie agregat — informuje mieszkaniec Straszewskiej.
Mieszkańcy Straszewskiej w Wągrowcu są bezsilni. Prądu jak nie było, tak nie ma, to już trzecia doba bez zasilania. Brak energii to spory problem, nie działają lodówki oraz piece centralnego ogrzewania. Co ciekawe prądu nie ma tylko połowa ulicy.
Sprawa zostanie zgłoszona burmistrzowi Wągrowca, aby podjął szybkie działania w tej sprawie.