Mieszkańcy powiatu wągrowieckiego z utęsknieniem czekają na remont lini kolejowej 356 z Gołańczy do Poznania. Jednak remont, który miał zostać ukończony 31 grudnia 2010 roku jeszcze nie ruszył.
Przetarg ogłoszony w 2009 roku przez PLK-PKP w Poznaniu zakładał termin zakończenia inwestycji do 31 grudnia 2010 roku. W tym terminie miały być wykonane prace związane z wymianą nawierzchni, budową nowego torowiska i peronów. Budowa Lokalnego Centrum Sterowania na stacji w Wągrowcu miała zostać ukończona do 30 kwietnia 2011 roku, a roboty okołotorowe w terminie do 31 grudnia 2011 roku. Odnowione miały zostać mosty, wiadukty, rogatki, sygnalizacje przejazdowe, przejścia przez tory a także przystanki.
Bogdan Nowicki zastępca dyrektora Zakładu Lini Kolejowych w Poznaniu informuje, że obecnie prowadzone są rozmowy z Urzędem Marszałkowskim województwa wielkopolskiego, które mają na celu podpisanie porozumienia w sprawie dalszego finansowania remontu lini kolejowej. Obecnie linia przeznaczona jest do rozbiórki. Dopiero po podpisaniu porozumienia spólka wystąpi do centrali o przywrócenie lini do użytkowania. Remont linii ma zostać sfinansowany przez samorządy lokalne - pieniądze na ten cel od pół roku są już zarezerwowane.
Remont nie ruszył i raczej w tym roku nie ruszy, ponieważ jedno z konsorcjum, wniosło odwołanie od wyroku do Krajowej Izby Odwoławczej w Poznaniu. Trudno się bowiem dziwić, gdyż w grę wchodzi kwota ponad 160 mln złotych.
Jak zapewnia Zbigniew Wolny z Polskich Linii Kolejowych - spółki, która prowadzi remot, prace remontowe ruszą najprawdopodobniej w marcu 2011 roku. Po remoncie pociągi mają osiągać prędkość 70 km/godz. Po wybudowaniu Lokalnego Cenrum Sterowania prędkość ta wzrośnie do 120 km/godz., a dla pociągów towarowych do 70 km/godz.
Porównując dzisiejsze prędkości 30-40 km/godz. wzrost predkości będzie znaczny. Przejazd z Wągrowca do Poznania skróci się o 50 min., a szynobusy mają kursować co 30 minut. Mają ale czy będą?