Ulica Harcerska w Wągrowcu zaczyna przypominać dzikie wysypisko. Choć niedawno przeprowadzono wywóz odpadów wielkogabarytowych, porządek nie utrzymał się długo.
Pod osłoną nocy niektórzy mieszkańcy znów zaczęli wyrzucać stare meble, zużyte sprzęty i inne śmieci wprost przy posesjach. Zamiast czystego chodnika – sterty gratów, które wysuwają się na ulicę i utrudniają przejście pieszym.
– Po ostatnim wywozie wszyscy się cieszyli, że wreszcie zrobiło się porządnie. Niestety, radość trwała krótko. Znowu ktoś nocami wyrzuca co popadnie – skarży się jedna z mieszkanek Harcerskiej.
Problem nie jest nowy. Zgłoszenia o nielegalnym składowaniu odpadów w tej części miasta pojawiały się już wcześniej. Tym razem jednak mieszkańcy mają nadzieję, że sprawą zajmą się odpowiednie służby. Wskazują, że sytuacja wymaga reakcji zarówno ze strony dozorców, jak i miejskich urzędników odpowiedzialnych za utrzymanie porządku.
Nielegalne wyrzucanie śmieci to nie tylko brak kultury, ale też wykroczenie, za które grozi mandat do 500 zł. Na Harcerskiej nie złapano sprawców na gorącym uczynku. Dlatego coraz częściej pojawiają się głosy, by w takich miejscach zamontować monitoring.
Mieszkańcy Harcerskiej apelują o zdecydowane działania. Chcą żyć w czystym otoczeniu, a nie wśród porzuconych wersalek i starych opon. W ich ocenie potrzebna jest nie tylko interwencja, ale też większa świadomość mieszkańców – bo porządek zaczyna się od nas samych.