Dziś około godziny 6 rano na przejeździe kolejowym przecinającym ul. Bartodziejską w Wągrowcu doszło do kolizji osobówki z szynobusem.
O incydencie poinformował kierownik pociągu, dzwoniąc na numer alarmowy 112. Jak relacjonował, nikt nie został poszkodowany. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, ustalili, że kierująca samochodem marki Citroen 31-letnia mieszkanka powiatu pilskiego, jechała od strony Bartodziej w kierunku centrum. Skrzyżowanie jest dobrze oznakowane, a kobieta zatrzymała pojazd zgodnie z przepisami.
Jednakże, powtórzyła się sytuacja, która już wcześniej miała miejsce na tym przejeździe. Po zatrzymaniu się, kierująca nie rozejrzała się dokładnie, aby upewnić się, że nie nadjeżdża szynobus. Ruszyła samochodem w momencie, gdy na przejazd wjechał skład i uderzyła w jego bok.
Na szczęście uderzenie nie było mocne. Pojazd nie został poważnie uszkodzony – pęknięty zderzak i oderwana tablica rejestracyjna to jedyne szkody materialne. Nikt nie odniósł obrażeń. Jednakże, to zdarzenie mogło zakończyć się tragicznie. Sekundy decydujące o losie uczestników ruchu są kluczowe. Gdyby kierująca wjechała przed pociąg, maszynista nie miałby żadnego czasu na reakcję.
Przypomnijmy, że znak STOP przy przejeździe kolejowym nakazuje kierowcom nie tylko zatrzymanie się, ale także dokładne rozejrzenie się i upewnienie, że nie nadjeżdża pojazd szynowy.
Doprowadzenie do kolizji w takim przypadku wiąże się z grzywną 1500 zł i 10 punktów karnych. W przypadku poważniejszych zdarzeń, gdzie pasażerowie doznają obrażeń, może to zostać zakwalifikowane jako katastrofa w ruchu drogowym, co grozi karą nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Jeśli sprawca działa nieumyślnie, grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Apelujemy o ostrożność na przejazdach kolejowych.
