Medalista Krystian Rakocy jest zbyt bogaty, aby ubiegać się o zwolnienie z podatków. Nie otrzymuje też dotacji za promocję miasta na arenie światowej.
 |
19-20 października 2013 Postołowo – maleńka wioska położona ok. 32 km na południe od Gdańska była świadkiem niezwykłych zmagań. Chodzi o wyścigi psich zaprzęgów. Tym razem zmagało się tam prawie 80 zawodników z kilku krajów europejskich, Rosji, Łotwy, Litwy i Estonii w prestiżowych wyścigach o puchar krajów nadbałtyckich Baltic Cup. W zawodach tych brała udział również drużyna z Wągrowca - Rakocy Team.
Krystian Rakocy wraz ze swoimi psami w klasie DR4, tj. wyścig z czterema psami, zajął I miejsce pokonując dziesięciu współzawodników. Trzeba dodać, że w ogólnej klasyfikacji Pucharu Polski wągrowiecki team również zajmuje pierwsze miejsce. Jak widać na zdjęciach obok godła Polski Krystian ma herb Wągrowca, więc mamy team, który swoimi wynikami promuje miasto nie tylko w Polsce, ale również za granicą.
 |
Trzeba sobie jasno powiedzieć, że każdy sport kosztuje, a tym bardziej, gdy się chce uzyskiwać jakieś wyniki. Niektóre dziedziny sportu w Wągrowcu uzyskują spore dofinansowanie, mimo braku jakichkolwiek wyników, natomiast te w których mamy nawet klasę mistrzowską uzyskują niewielką pomoc lub żadną.
Rakocy Team, którym chwali się burmistrz w programie „Wągrowiec perłą w koronie jezior” nie ma nawet zwolnienia z podatku od psów. Jedyną odpowiedzią jaką otrzymał właściciel wągrowieckiego teamu od burmistrza, to taka, że owszem zwolniłby go z podatku, gdyby był biedny.
Burmistrz Miasta Wągrowca Stanisław Wilczyński po raz kolejny pokazał swoje prawdziwe oblicze. Dalszy komentarz jest chyba zbędny.
 |
