Traktor to nie bus. Przekonał się o tym 39-letni mieszkaniec Damasławka. Kierował on ciągnikiem z trzema przyczepami i przewoził pięć osób.
 |
3 sierpnia br. policjanci z Gołańczy pełniąc służbę w Damasławku, zauważyli jadący ulicą Kcyńską ciągnik rolniczy, który ciągnął trzy przyczepy ze słomą. Od razu uwagę funkcjonariuszy przykuł ładunek przewożony przez kierowcę. Oprócz słomy przewożonej na przyczepach, na zaczepie przyczepy znajdował się pasażer. Oprócz tego w kabinie ciągnika, oprócz kierującego znajdowały się jeszcze cztery osoby. W sumie kierujący przewoził niezgodnie z przepisami 5 pasażerów.
- Policjanci widząc tak rażące naruszenie przepisów, natychmiast podjęli interwencję wobec kierującego. Okazał się nim 39-letni mieszkaniec Damasławka, który wraz z pracownikami wracał po zakończonych pracach polowych. Dodatkowo podczas kontroli okazało się, że dwie z trzech przyczep, jakie ciągnął, w ogóle nie były zarejestrowane - poinformował sierż. Dominik Zieliński, p.o. oficera prasowego KPP w Wągrowcu.
Policjanci podobnie postąpili w przypadku mieszkanki miejscowości Zbietka, która 2 sierpnia jadąc w Wągrowcu ul. Gnieźnieńską, przewoziła ciągnikiem jedną osobę więcej, niż przewiduje konstrukcja pojazdu.
- Przypominamy, że jeżeli kierowca zostanie przyłapany na przewożeniu większej liczby pasażerów niż to dopuszcza dowód rejestracyjny, wówczas czasowo utraci prawo jazdy na okres trzech miesięcy. Gdy w tym czasie siądzie za kółko, okres zatrzymania prawa jazdy zostanie wydłużony do sześciu miesięcy, nawet jeśli w czasie jazdy nie popełnił żadnego wykroczenia - ostrzega sierż. Dominik Zieliński.
