W Werkowie trzymali psa w skandalicznych warunkach. Po interwencji służb pies trafił do schroniska w Pile, opiekunami zajmie się sąd.
- 6 stycznia około godziny 12:30 otrzymaliśmy informację o psie, który trzymany jest w warunkach mogących narażać go na wycieńczenie i śmierć. Informacja ta została przekazana Policji przez przedstawiciela Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami, których statutowym zapisem jest przeciwdziałanie wszelkim sytuacjom, w których narażone może być życie zwierzęcia — poinformował st. sierż. Dominik Zieliński, oficer prasowy KPP w Wągrowcu.
Opisywane warunki szybko zweryfikowali i potwierdzili policjanci.
- Piesek znajdował się na dworze. Jego wybieg ograniczony był długością stalowego łańcucha. Miejsce, w którym był uwiązany, było podmokłe. Piesek brodził w błotnej brei, był cały przemoczony i zziębnięty. Buda psa była dziurawa, nie zapewniała miejsca na ogrzanie się. Piesek za każdym razem, kiedy chciał wejść do budy, musiał przejść przez kałużę błota. Poprzewracane wiadra wokół wybiegu zamiast karmą i wodą, wypełnione były błotem — relacjonuje st. sierż. Dominik Zieliński.
Pies trafił do schroniska w Pile.
- Zgodnie z obowiązującymi przepisami utrzymywanie zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowania, w tym utrzymywanie ich w stanie rażącego zaniedbania lub niechlujstwa jest formą znęcania się, za co grozi kara 2 lat pozbawienia wolności — podsumowuje oficer prasowy wągrowieckiej komendy.
- Zgodnie z obowiązującymi przepisami utrzymywanie zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowania, w tym utrzymywanie ich w stanie rażącego zaniedbania lub niechlujstwa jest formą znęcania się, za co grozi kara 2 lat pozbawienia wolności — podsumowuje oficer prasowy wągrowieckiej komendy.