W trakcie spaceru z psem mężczyzna usłyszał strzały i skowyt zwierzęcia. Czy myśliwy zabił mu psa?
We wtorek około godziny 20:30 do Komisariatu Policji w Skokach zgłosiła się kobieta i poinformowała, o niedzielnym zdarzeniu.
- Kobieta oświadczyła, że jej ojciec około godziny 15:00 spacerował w niedzielę z psem rasy Husky w miejscowości Gołaszewo (gm. Mieścisko). W pewnym momencie pies pobiegł w kierunku lasu. Po chwili mężczyzna usłyszał strzały i skowyt zwierzęcia. Wystrzały słyszały też inne osoby, które spacerował w pobliżu. Policjanci jeszcze wczoraj wieczorem rozmawiali z jedną z tych osób — poinformował st. sierż. Dominik Zieliński, oficer prasowy KPP w Wągrowcu.
Wyjaśnienie sprawy będzie bardzo trudne, ponieważ zwłoki psa nie zostały odnalezione. Na chwilę obecną nie wiadomo, czy faktycznie jakiś myśliwy zastrzelił czworonoga. Sprawę szczegółowo zbadają policjanci.
Zgodnie z obowiązującym prawem myśliwemu za zabicie psa bez powodu grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. Co więcej, kiedy zostanie skazany prawomocnym wyrokiem, grozi mu też wykluczenie z Polskiego Związku Łowieckiego.