Policjanci ukarali mandatem mieszkańca Gołańczy za to, że ten nie posprzątał po swoim psie. Właściciel czworonoga odmówił przyjęcia mandatu, sprawa trafi do sądu.
Wczoraj policyjny patrol zauważył mężczyznę, który nie posprzątał odchodów po swoim pupilu. Do interwencji doszło w Gołańczy przy ulicy Libelta.
- 44-letni mężczyzna nie posprzątał odchodów po swoim psie. Policjanci zwrócili uwagę na jego niewłaściwe zachowanie. Rozmowa mężczyzny z policjantami i przedstawiana przez niego argumentacja skłoniła funkcjonariuszy do ukarania go grzywną w wysokości 50 złotych — poinformował st. sierż. Dominik Zieliński, oficer prasowy KPP w Wągrowcu.
Mężczyzna nie zgodził się z decyzją funkcjonariuszy i odmówił przyjęcia mandatu, sprawa została skierowana do sądu.
Przepisy są jasne. Zgodnie z art. 145 Kodeksu Wykroczeń, kto zanieczyszcza lub zaśmieca miejsca dostępne dla publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany. Odrębne przepisy regulujące te kwestie zawarte są również w uchwałach rad miast i gmin, opracowanych na podstawie Ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.
Jakie jest wasze zdanie, czy policja powinna karać właścicieli psów? Czekamy na opinie.
