4 marca Zarząd Koła PZW zorganizował dla swych członków nietypowe zawody wędkarskie. Pięciogodzinna impreza odbyła się na jeziorze Borowe i zgromadziła 16 członków, w tym jedną reprezentantkę pań.
Łowiono spod lodu w godzinach od 9:00 do 13:00, a samo wędkowanie wymagało wcześniejszego zajęcia stanowisk i wykonania przerębli w lodzie.
Organizatorów zawodów cieszy dobra frekwencja, która dużo nie odbiegała od wędkowania w lecie. Jest to tym bardziej istotne, że nie ujęta w planie pracy impreza towarzyska, której pomysł zrodził się w trakcie dyżuru skarbnika i sekretarza Koła w dniu 25 lutego, zwołana została w trybie „wici”, a konkretnie telefonów i sms-ów .
Pokrywa lodowa i warunki pogodowe sprzyjały bezpiecznym połowom, których uczestnikami byli zarówno doświadczeni w wędkowaniu spod lodu, jak i „nowicjusze”. Ostatecznie okazało się, że los sprzyjał wszystkim, a ci ostatni nie ustępowali stałym bywalcom.
Jednak, jak na wszystkich zawodach należało wyłonić zwycięzców. I tak też się stało. W rezultacie okazało się, ze „rybki szczególną sympatią darzyły rodzinę Konradów”. A mówiąc poważnie: Bohaterem dnia został Marian Konrad, do siatki którego trafiło 0,65 kg ryb. Drugie miejsce zajął niewiele mu ustępujący, bo legitymujący się 0,60 kg ryb, jego syn Piotr, a trzecie miejsce z 0,51 kg ryb Karol Neumann. Reprezentująca panie Karolina Grunwald złowiła 0,47 kg ryb, w tym 12 uklei i uplasowała się tuz za podium na miejscu czwartym.
Zdobywcy trzech pierwszych miejsc uhonorowani zostali pucharami pamiątkowym, a na zakończenie wszyscy uraczyli się kiełbaską z grilla oraz w zależności od indywidualnych upodobań rozgrzewającym czerwonym barszczykiem, kawką lub herbatką,.
Relację z imprezy na podstawie informacji Sekretarza Koła Piotra Babrakowskiego
tekst: Edmund Lubawy