Wraca sprawa Pani Aliny Grabowskiej, byłej sekretarz gminy Wapno, którą zwolnił Wójt Gminy Wapno Zbigniew Grabowski. Organy ścigania, w działaniach pani sekretarz, nie dopatrzyły się czyny zabronionego.
- Z Sekretarzem Urzędu Gminy w Wapnie p. Aliną Grabowską została rozwiązana umowa o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia z winy pracownika. Przyczyną rozwiązania umowy w tym trybie jest ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych — poinformował nas wójt Zbigniew Grabowski w listopadzie 2017 roku.
Wójt złożył zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Wągrowcu.
- Mając taką wiedzę oraz uznając, że istnieją uzasadnione przesłanki o podejrzenie popełnienia przestępstwa przez pracownika na podstawie art. 304 § 2 Kodeksu postępowania karnego, zgodnie z którego treścią instytucje państwowe i samorządowe, które w związku ze swą działalnością dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym Prokuratora lub Policję, co też uczyniłem. Powyższy obowiązek ma charakter bezwzględny i musi zostać przez nie spełniony. Brak spełnienia tego obowiązku może narazić podmiot, który zaniecha zawiadomienia na odpowiedzialność karną z art. 231 Kodeksu karnego — dodał Zbigniew Granowski.
Prokuratura w Wągrowcu w związku z zawiadomieniem złożonym przez wójta rozpoczęła postępowanie, które ostatecznie umorzyła, nie dopatrując się w całej sprawie znamion przestępstwa.
Zbigniew Grabowski nie zgodził się z decyzją prokuratury i odwołał się do Sądu Rejonowego w Wągrowcu.
17 kwietnia Sąd Rejonowy w Wągrowcu przychylił się jednak do decyzji wydanej przez prokuratura, bo sędzia również nie dopatrzył się znamion czynu zabronionego w "rzekomych" działaniach Pani sekretarz.
Warto dodać, że toczy się jeszcze sprawa w Sądzie Pracy, w której gmina reprezentowana jest przez inną kancelarię prawną.
Mieszkańcom nie podoba się, że wójt w błahych sprawach powiadamia organy ścigania i straci publiczne pieniądze na kancelarie prawne.
- Gmina Wapno jest bardzo biedna, u nas liczy się każda złotówka, więc nie rozumiem, dlaczego wójt traci publiczne pieniądze na jakieś dziwne postępowania, które nikomu nie służą. Jeżeli wójt w sądzie pracy przegra z panią sekretarz, to czeka nas kolejne odszkodowanie, które zostanie wypłacone z gminnej kasy — tłumaczy zbulwersowany mieszkaniec gminy Wapno.
Sytuacja wójta Grabowskiego jest bardzo trudna. W roku wyborczym traci on poparcie, mieszkańcy gminy Wapno mówią głośno, że w Wapnie musi dojść do zmiany włodarza, bo ten nie spełnia ich oczekiwań.
A jak Ty oceniasz dotychczasową działalność wójta Zbigniewa Grabowskiego? Czekamy na Wasze opinie.