Podopieczna Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Gołańczy poinformowała, że otrzymuje informacje o treści pornograficznej, zdjęcia erotyczne i dwuznaczne propozycje. Informacje te miała dostawać od jednego z wychowawców MOS.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że przedstawione przez podopieczną treści są bardzo odważne, wręcz pornograficzne. Trudno zrozumieć jak wychowawca może wysyłać takie wiadomości swojej podopiecznej. Mężczyzna musiał przecież wiedzieć, że może grozić mu odpowiedzialność karna.
Nastolatka postanowiła porozmawiać o całej sytuacji z nauczycielem. Ostatecznie sprawa trafiła do dyrekcji. Reakcja była natychmiastowa.
Dyrektor MOS w Gołańczy Jacek Domagalski po rozmowie z podopieczną powiadomił organy ścigania. Sprawa została zgłoszona w Komendzie Powiatowej Policji w Wągrowcu, jednak ostatecznie trafiła do prokuratury.
Zawiadomienie zostało złożone w środę, co ciekawe mężczyzna nie został jeszcze przesłuchany. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że przesłuchana została tylko podopieczna.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że wychowawca po złożonym zawiadomieniu, nieświadomy całej sytuacji, pojawił się w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii w Gołańczy na wyznaczonym dyżurze.
Nie zadziałała prokuratura, zadziałał dyrektor.
Wczoraj dyrektor MOS podjął decyzję o odsunięciu mężczyzny od wykonywania obowiązków do czasu wyjaśnienia sprawy przez organy ścigania.
Pytań w tej sprawie jest znacznie więcej. Nie wiadomo, czy wysyłane wiadomości dotyczyły tylko tej jednej nastolatki, czy może podobne treści otrzymywały inne podopieczne MOS. Wszystkie wątki w tej sprawie zbada prokuratura.