Mieszkańcy zgłosili swoje postulaty burmistrzowi, a ten je zrealizował. Mowa o Tadeuszu Kłosie, burmistrzu Miasta i Gminy Skoki.
- Podczas jednego ze spotkań burmistrza Tadeusza Kłosa z mieszkańcami padły postulaty mieszkańców z rejonu ulic Tadeusza Kościuszki i Bartosza Głowackiego w Skoakch o założenie progów zwalniających. Argumentowano to tym, iż nie ma tam chodników i pobocza. Ruch pojazdów tym utwardzonym odcinkiem ulicy Kościuszki jest bardzo duży, ponieważ stanowi doskonały skrót między ulicami Rakojedzką i Antoniewską — poinformowała Karolina Stefaniak, UMiG Skoki.
Mieszkańcy proszą — burmistrz działa.
- Po konsultacjach z Policją postanowiono zamontować na tych dwóch ulicach 4 progi zwalniające. Koszt samego ich zakupu to około 10 tysięcy złotych. Posadowienie takich konstrukcji to też długa droga administracyjna. Pomimo tego, że jest to droga gminna, zgodę wyrazić musi starosta wągrowiecki, bo zgodnie z przepisami o ruchu drogowym to właśnie starosta jest zarządcą ruchu na drogach gminnych. Aby tak zgoda została uzyskana, należało opracować projekt stałej organizacji ruchu, który musi także być zaopiniowany przez Komendę Powiatową Policji w Wągrowcu — tłumaczy Karolina Stefaniak.
Okazuje się, że spotkania z burmistrzem w Skokach mają sens. Tadeusz Kłos wsłuchuje się w głos mieszkańców i realizuje ich postulaty. Spotkania te odbywają się w Skokach cyklicznie, kolejne już 7 września o godz. 17 w Urzędzie w Skokach.
W Skokach jest kontakt na linii burmistrz — mieszkańcy, takich spotkań brakuje w Wągrowcu.
Burmistrz Wągrowca Krzysztof Poszwa przez 4 lata swojego urzędowania nie zorganizowała żadnego publicznego spotkania z mieszkańcami. Czy burmistrz Wągrowca boi się konfrontacji z mieszkańcami?