W piątek wieczorem ratownicy medyczni zatrzymali pijanego kierowcę. 42-latek, mieszkaniec wsi pod Wągrowcem miał ponad 2 promile alkoholu.
- W piątek 10 września kilkanaście minut po godzinie 2100 załoga karetki pogotowia, przewoziła pacjenta na trasie w kierunku Margonina. W Kobylcu kierowca karetki zauważył we wstecznym lusterku białego busa – Renault Trafic, który znacznie wyjeżdżał poza oś jezdni. Ratownicy dali się wyprzedzić. Styl jazdy kierującego busem nie pozostawił wątpliwości. Kierowca nie trzymał prostego toru jazdy, zjeżdżał na lewy pas, nie bacząc na innych uczestników ruchu. To sprawiło, że zarówno kierowca karetki, jak i towarzyszący mu ratownik medyczny postanowili zadziałać. Panowie uruchomili sygnały uprzywilejowania, wyprzedzili busa i skutecznie go wyhamowali — poinformował mł. asp. Dominik Zieliński, oficer prasowy KPP w Wągrowcu.
Kierowca busa po zatrzymaniu próbował uciec. Medycy zatrzymali pijanego kierowcę, wyłączyli silnik, zabrali mu kluczyki, a kierującego z powrotem wsadzili do szoferki i uniemożliwili mu wyjście.
- Sytuacja była nerwowa, nietrzeźwy kierowca stawał się agresywny. Przybyły na miejsce patrol Policji obezwładnił mężczyznę. Pomimo zakucia w kajdanki kierowca nie chciał współpracować z funkcjonariuszami i odmawiał poddania się badaniu na zawartość alkoholu w organizmie, ostatecznie udało się go zbadać - dodaje oficer prasowy wągrowieckiej komendy.
42-letni mężczyzna, to mieszkaniec jednej z wsi pod Wągrowcem. Został doprowadzony do komendy. Przeprowadzone badanie na zawartość alkoholu wykazało ponad 2 promile alkoholu.
Mężczyźnie grozi grzywna nie mniej niż 5 tysięcy złotych, kara pozbawienia wolności nawet do 2 lat oraz zakaz prowadzenia pojazdów.