Interwencja w Grylewie zakończyła się uszkodzeniem radiowozu. Kierująca nim policjantka w trakcie cofania nie zauważyła drzewa.
Niecodzienna sytuacja podczas interwencji. 21 sierpnia policjanci Rewiru Dzielnicowych Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu zostali skierowani na interwencję do Grylewa (gmina Wągrowiec). Wezwanie dotyczyło poszukiwania chorującej na schizofrenię kobiety.
W trakcie interwencji doszło do uszkodzenia radiowozu.
- Policjantka kierująca radiowozem, poza drogą publiczną, na drodze nieutwardzonej, podczas wykonywania manewru cofania, uderzyła w drzewo, uszkadzając tył radiowozu — poinformował mł. asp. Dominik Zieliński, oficer prasowy KPP w Wągrowcu.
Policjantka nie została ukarana mandatem, bo zdaniem policji, zdarzenie to nie miało charakteru wykroczenia. W sprawie wszczęto tylko postępowanie szkodowe.
Innego zdania są świadkowie zdarzenia. Jeden z nich twierdzi, że radiowóz po drodze wewnętrznej poruszał się ze znaczną prędkością.
- Po osiedlu jeździ się troszeczkę wolniej — apeluje do policjantów świadek zdarzenia.
Warto dodać, że kierowcy pojazdów uprzywilejowanych nie są przypadkowi. Przechodzą dodatkowe szkolenia. Nie chodzi o parkowanie, lecz o opanowanie samochodu w warunkach ekstremalnych. Kandydaci na kierowców pojazdów uprzywilejowanych szkolą się z technik hamowania, pokonywania bezpiecznie zakrętów czy wyprowadzania pojazdu z poślizgu.
Mimo profesjonalnych szkoleń czasem zdarza się, że przeszkodą nie do pokonania może okazać się stojące drzewo.