Tragiczny finał szkolnej wycieszki. Jedna z uczennic szkoły w Damasławku leży w śpiączce podłączona do respiratora i walczy o życie.
W środę 16 listopada br. Zespół Szkół Powszechnych im. Pierwszych Piastów w Damasławku zorganizował dla uczniów wycieczkę do Poznania. Jedną z atrakcji miał być pobyt w centrum rekreacji i możliwość skorzystania ze ścianki wspinaczkowej, jak informuje TVP3 Poznań, na ściance doszło do wypadku.
Poszkodowana została 12-letnia dziewczynka. Do wypadku doszło w centrum rekreacji "Stacja Grawitacja", które mieści się w Galerii Pestka w Poznaniu.
- Córka wspięła się na wysokość 5-6 metrów, po czym lina asekuracyjna się wypięła. To nie był jej pierwszy raz na ściance, miała już w tym doświadczenie. Nie było tam żadnego opiekuna. Z tego, co się dowiedziałem, to nie był to pierwszy tego typu przypadek. Teraz córka leży w śpiączce podłączona do respiratora i walczy o życie — tłumaczył dziennikarzom TVP3 Poznań, ojciec dziewczynki.
Dziennikarze Telewizji Polskiej poprosili o wyjaśnienie sytuacji dyrekcję "Stacja Grawitacja".
- Zbadaliśmy wszystko wzdłuż i w poprzek. Na szczęście dla nas zachowaliśmy wszystkie procedury. (...) Ona pokazała, że potrafi sama się wpinać, mamy to wszystko na monitoringu [...] Na 99 proc. jesteśmy przekonani, że po prostu źle się wpięła. (...) W czwartym punkcie u nas w regulaminie jest, że ona może nas poprosić o pomoc. Nie jesteśmy w stanie w godzinach szczytu wszystkich sprawdzać. Musielibyśmy mieć 150 osób na pokładzie – mówi Denis Zemund, właściciel Halowego Centrum Zabaw "Stacja grawitacja" w Poznaniu.
Kto zatem ponosi odpowiedzialność za ten wypadek?
- Przy założeniu, że jest to nieletni i rodzice wyrazili zgodę na tego typu aktywność, wyłączona jest odpowiedzialność szkoły i nauczycieli. Natomiast niezależnie od treści regulaminu odpowiedzialność spoczywa na organizatorze tejże wspinaczki oraz personalnie na osobach tam zatrudnionych – komentuje Jacek Masiota, adwokat.
Źródło: TVP 3 Poznań