Po apelu wójta Mieściska Przemysława Renna złodziej oddał skradzione sadzonki. Zgodnie z obietnicą włodarza, sprawa nie trafi na policję.
We wtorek zamieściliśmy komunikat wójta Mieściska, który skierował apel do złodzieja.
- Złodzieju, jeśli do końca tygodnia oddasz, co ukradłeś (żywe sadzonki hortensji bukietowej) i naprawisz powstałą szkodę, sprawę uznam za zakończoną. Jeśli jednak tego nie zrobisz, nagranie trafi na Policję z wnioskiem o ściganie i ukaranie. Dodam tylko, że na innych ujęciach została zarejestrowana twoja twarz i wiemy kim jesteś, więc proponuję wziąć moją propozycję na poważnie — apelował Przemysław Renn, wójt Mieściska.
Złodziej przyjął propozycję wójta i zwrócił skradzione sadzonki.
- Sprawca oddał skradzione krzewy, a także przyszedł do mnie do Urzędu i osobiście przeprosił oraz wyraził skruchę, a także obiecał poprawę. Efekt został zatem osiągnięty, sprawę uznaję za zakończoną zgodnie z moją deklaracją, z tym zastrzeżeniem, że każdy kolejny taki czyn będzie bez żadnego ostrzeżenia zgłaszany na Policję w celu ścigania i ukarania — tłumaczy wójt Przemysław Renn.