Policjanci z Damasławka trzy razy w tym miesiącu zatrzymali mieszkańca jednej z pobliskich miejscowości, który kierował w stanie nietrzeźwości.
- W piątek 10 marca około godziny 11:00 mężczyzna kierujący osobowym Audi A4 został zatrzymany do kontroli drogowej. Od kierującego mężczyzny wyczuwalna była woń alkoholu, policjanci przeprowadzili badanie trzeźwości kierującego. Mężczyzna w organizmie miał niemal promil alkoholu. Mężczyzna stracił prawo jazdy, policjanci poinformowali go również o dalszym toku postępowania — poinformował mł. asp. Dominik Zieliński, oficer prasowy KPP w Wągrowcu.
Sytuacja powtórzyła się kilka dni później. W poniedziałek 13 marca wieczorem policjanci zauważyli ten sam pojazd, za kierownicą podobnie jak trzy dni wcześniej siedział ten sam kierowca.
- Stan mężczyzny nie wiele różnił się, stąd ponownie policjanci poddali kierowcę badaniu. Mężczyzna nic nie zrobił sobie z wcześniejszej błędnej decyzji, gdyż znowu prowadził będąc pod wpływem alkoholu. Tym razem w organizmie było nieco mniejsze stężenie – około 0,9 promila — dodaje rzecznik wągrowieckiej policji.
Wydawałoby się, że zatrzymanie po raz kolejny kierowcy w stanie nietrzeźwym i grożące za to sankcje wywołają u niego pewną refleksję, jednak w tym przypadku tak nie było.
- Mężczyzna został zatrzymany po raz trzeci. W zeszły piątek 24 marca około godziny 16:00. Tym razem kierowca wypił dużo więcej, co potwierdziło badanie alkometrem. W jego organizmie znajdowało się bowiem niemal 3 promile alkoholu — podsumowuje mł. asp. Dominik Zieliński.
Przypominamy, że kierowanie samochodu lub innego pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości jest przestępstwem z art. 178a § kk. Grozi za nie grzywna, kara ograniczenia wolności albo kara pozbawienia wolności do 2 lat. Oprócz kary sąd orzeka także środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdu na okres co najmniej 3 lat oraz obowiązek zapłacenia przez skazanego świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym, oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości co najmniej 5 tys. złotych bądź wyższej w kwocie nawet do 60 tys. złotych.