7 czerwca, na terenie Gołańczy, doszło do zatrzymania mężczyzny, który od lat unikał wymiaru sprawiedliwości. Wszystko zaczęło się od ujawnienia wykroczenia drogowego.
Dzielnicowy z Gołańczy, wspomagany przez funkcjonariusza z patrolu interwencyjnego, podjął czynności wobec motorowerzysty jadącego bez kasku ochronnego. Zaskoczony kontrolą, mężczyzna porzucił swój skuter i podjął próbę pieszej ucieczki, która została jednak udaremniona na gołanieckim rynku. Został obezwładniony i skuty przez funkcjonariuszy.
Jak tłumaczył zatrzymany, chciał uciec, bo miał świadomość spożycia alkoholu, co potwierdziły późniejsze badania. W jego organizmie stwierdzono około 0,26 promila alkoholu, co świadczyło o popełnieniu kolejnego wykroczenia, tym razem związane z prowadzeniem pojazdu pod wpływem alkoholu.
Sytuacja skomplikowała się, gdy okazało się, że mężczyzna nie posiadał przy sobie dokumentów tożsamości, a podane przez niego dane osobowe okazały się fikcyjne. Zgodnie z Kodeksem Postępowania w Sprawach o Wykroczenia, taka sytuacja upoważnia do zatrzymania.
W końcu mężczyzna ujawnił swoje prawdziwe dane. Policjanci potwierdzili, że zatrzymany to 37-latek z Jarocina, poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Jarocinie oraz Sąd Rejonowy w Krośnie Odrzańskim w celu odbycia kary pozbawienia wolności o łącznym wymiarze 3 lat i 10 miesięcy. Mężczyzna był również poszukiwany przez prokuratury w Pile, Środzie Wielkopolskiej i kilka jednostek Policji.
Do listy przewinień dołączył też aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Zignorowanie takiego zakazu to przestępstwo z art. 244 Kodeksu Karnego, podlegające karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.