W Gołańczy, sytuacja w lokalnym kościele zaczyna się komplikować. Mieszkańcy zgromadzili się dzisiaj pod świątynią, by wyrazić swoje poparcie dla wikariusza Macieja Kozłowskiego, który został odwołany z parafii przez biskupa.
Z informacji, które udało nam się zdobyć, wynika, że policjanci z Wągrowca przeszukali plebanię w Gołańczy. Jak poinformował asp. Dominik Zieliński, oficer prasowy KPP w Wągrowcu, działania te były zlecone przez funkcjonariuszy z Bydgoszczy.
- Pytania dotyczące postępowania prowadzonych przez policjantów Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego KMP w Bydgoszczy najwłaściwiej będzie skierować do zespołu prasowego KMP Bydgoszcz — dodał Zieliński.
Skontaktowaliśmy się z Komendą Miejską Policji w Bydgoszczy w celu uzyskania więcej informacji. Komisarz Lidia Kowalska poinformowała nas, że postępowanie w tej sprawie prowadzi bydgoska prokuratura i nie może udzielić żadnych dodatkowych informacji. Odpowiedzi z prokuratury na chwilę obecną nie otrzymaliśmy.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w Gołańczy doszło do konfliktu pomiędzy proboszczem a wikarym.
🎬 Materiał wideo
Wikariusz Maciej Kozłowski został dzisiaj usunięty z parafii, a dekret w tej sprawie wydał biskup. Mieszkańcy zgromadzeni pod kościołem skandowali: "Ksiądz Maciej, Ksiądz Maciej..." Proboszcz Roman Lidziński, obserwując sytuację, zaczął klaskać, co może świadczyć o jego niepewnej postawie w obliczu wydarzeń.
Otrzymujemy również wiele informacji dotyczących samego proboszcza Romana Lidzińskiego. Jak informują mieszkańcy, proboszcz wyrzucił dziecko z kościoła i zagroził, że jeżeli dzieci będą się odzywać w kościele bez jego zgody, również je wyrzuci. Podobnie postąpił z wikariuszem.
Sprawa jest zawiła. Będziemy kontynuować swoje dziennikarskie śledztwo, już niebawem szokujący materiał wideo.