W dobie rosnących cen za usługi komunalne, mieszkańcy gminy Mieścisko otrzymali niespodziankę – obniżkę stawek za odbiór śmieci. Decyzja ta wzbudza kontrowersje, zwłaszcza że w innych gminach ceny za te usługi rosną.
Od 1 lipca 2023 roku, cena za odbiór niesegregowanych odpadów komunalnych przez Międzygminny Związek Odbioru i Zagospodarowania Odpadów (MSOK) wzrosła z 675,00 zł do 767,00 zł za tonę. Decyzję o podwyżce podjęto w grudniu 2023 roku podczas walnego zgromadzenia wspólników, czyli samorządowców zrzeszonych w spółce MSOK.
Wzrost cen jest odczuwalny w wielu gminach, które już teraz zmuszone są dopłacać do odbioru i zagospodarowania odpadów. Mimo to burmistrz Mieściska Przemysław Renn, ogłosił obniżkę opłat za odbiór śmieci z 39 zł od osoby na 36 zł z dniem 1 września br.
Skąd ta decyzja? W przestrzeni publicznej pojawiły się sugestie, że obniżka cen ma na celu promowanie wprowadzonego przez MSOK pilotażowego programu odbioru odpadów w Mieścisku (tzw. in-house) i zachęcenie innych gmin do jego przyjęcia.
Plotki te potęgują spekulacje o rzekomej zmowie między burmistrzem Przemysławem Rennem a prezesem MSOK Waldemarem Szygendą.
Na dzisiejszym spotkaniu prezesa MSOK ze wspólnikami w Mieścisku, w którym uczestniczyli także prawnicy z kancelarii Ziemski & Partners, burmistrz Przemysław Renn wyjaśnił, że obniżka cen w Mieścisku wynika z faktu, że mieszkańcy przez ostatnie dwa lata płacili zawyżone stawki. Taka sytuacja była wynikiem przyjęcia najbardziej bezpiecznej kalkulacji dla budżetu gminy Mieścisko i nie była zamierzona.
Gmina gromadziła nadwyżki finansowe na koncie, co jest niezgodne z przepisami – system odbioru odpadów powinien bilansować się na zero. Aby zrekompensować mieszkańcom nadmiernie pobrane kwoty, burmistrz zdecydował się na obniżkę opłat.
Renn jednoznacznie odciął się od podejrzeń o zmowę, podkreślając, że chodzi jedynie o zwrot nadwyżki finansowej. Program "in-house" jest osobnym zagadnieniem, a jego wprowadzenie miało na celu zoptymalizowanie procesu odbioru odpadów.
Czy faktycznie w Mieścisku uda się zoptymalizować proces odbioru odpadów, czy wyjdzie taniej, okaże się za jakiś czas, in-house działa dopiero od 12 dni, zatem trudno mówić o faktycznych kosztach tego pilotażowego systemu.