Metalowa kasetka z pieniędzmi była przytwierdzona do ściany kołkami, to jednak nie zniechęciło sprawcy. 34-latek z Damasławka zatrzymany dzień po kradzieży.

W czwartek, 4 grudnia 2025 roku, na terenie jednej z lokalnych firm doszło do kradzieży z włamaniem. Złodziej nie próbował otwierać kasetki na miejscu. Wyrwał ją z mocowania i wyniósł.
W środku była gotówka oraz kluczyki do samochodów. Jak wynika z ustaleń policji, sprawca miał wiedzieć, gdzie dokładnie szukać. Mundurowi wskazują, że podejrzany kilka lat wcześniej pracował w tym przedsiębiorstwie i mógł znać zarówno lokalizację kasetki, jak i jej zawartość. Podejrzenia wzmocniły informacje, że mężczyzna był widywany na placu firmy, gdy kręcił się między pojazdami.
Zawiadomienie złożył właściciel firmy. Straty wycenił na 3 700,00 złotych.
Dzień po kradzieży policjanci ustalili i zatrzymali podejrzanego. 34-letni mieszkaniec Damasławka miał przebywać u znajomego, gdzie funkcjonariusze go odnaleźli i przeszukali pomieszczenia. Mężczyzna trafił do Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu i usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Przyznał się i złożył wyjaśnienia.
W poniedziałek, 8 grudnia 2025 roku, odzyskana kasetka z kluczykami wróciła do właściciela. Zatrzymany tłumaczył, że wydał już kilkaset złotych.
Za kradzież z włamaniem kodeks karny przewiduje karę od roku do 10 lat pozbawienia wolności.

