14-latka wyszła z domu, mówiąc rodzicom, że już jej nie zobaczą. Policjanci odnaleźli nastolatkę wczoraj o 20:30.
- Wczoraj otrzymaliśmy zgłoszenie o zaginięciu 14-letniego dziecka. Marika S. mieszkająca w Stawianach wsiadła do szkolnego autobusu, wcześniej pożegnała się z rodzicami, mówiąc, że już jej nie zobaczą — poinformował st. sierż. Dominik Zieliński, oficer prasowy KPP w Wągrowcu.
Marika nie wróciła do domu, szybko ustalono, że nie było jej w szkole. Rodzice rozpoczęli poszukiwania, jednak bez rezultatu. Około godziny 16:30 o zdarzeniu zostali poinformowani policjanci.
- Policjanci zostali przegrupowani w rejony, gdzie mogłaby przebywać nieletnia. Przeszukano ulice, rozpytano osoby, które mogły mieć jakąkolwiek wiedzę na temat nieletniej. Około godziny 19:00 ogłoszony został alarm dla całej jednostki — tłumaczy oficer prasowy wągrowieckiej komendy.
Akcja zakończyła się sukcesem. Około godziny 20:30 po przyjeździe szynobusu z Poznania, Marika została odnaleziona w Skokach przy ulicy Parkowej. Policjanci przewieźli nieletnią do komendy, gdzie już czekali jej rodzice.
- Po przeprowadzonej kontroli osobistej policjanci ujawnili zwitek papieru z zawartością suszu roślinnego. Wstępnie przeprowadzone testy wskazały, że jest to marihuana. Przebadana przez lekarza, zgodnie z jego decyzją z uwagi na stan zdrowia została poddana szpitalnej obserwacji — podsumowuje st. sierż. Dominik Zieliński.
Wszystkie informacje w sprawie nieletniej zostaną przekazane do Sądu Rodzinnego w Wągrowcu.