Drużyna MKS Nielba zajęła pierwsze miejsce w tabeli I ligi, zdobyła tym samym możliwość awansu do Superligi. Możliwość awansu to jednak nie awans i dzisiaj nie wiadomo czy nielbiści zagrają z najlepszymi drużynami w kraju.
To czy Nielba zagra w Superlidze, zależy od wielu czynników, jednak najważniejszym są pieniądze, a tych jak wiadomo, brakuje. Burmistrz Krzysztof Poszwa ustawia się z zawodnikami do zdjęć, jednak jego zachowanie i postawa pokazuje, że na Superlidze mu nie zależy.
Cały czas nie ma jasnej deklaracji włodarza odnośnie dofinansowania dla drużyny Nielby w rozgrywkach Superligi. Trzeba też uczciwie powiedzieć, że bez pomocy finansowej miasta, już za około 10 dni stracimy możliwość awansu. Sytuacja jest napięta, wszystko zależy do Krzysztofa Poszwy.
Jak wygląda procedura awansu?
Samo zwycięstwo w tabeli I ligi to za mało, aby awansować. Awans nie jest automatyczny. Klub musi spełnić kryteria licencyjne.
- Jako klub mamy możliwość zagrania w nowym sezonie w Superlidze PGNiG. Jest to kolejny już awans, ale pierwszy do ligi zawodowej, która określa nam warunki, jakie musimy spełnić, chcąc grać z najlepszymi drużynami w kraju — poinformował Zbigniew Stanisławski, wiceprezes MKS Nielba.
Klub musi spełnić cztery kryteria, aby uzyskać licencję.
1. Kryterium sportowe (+)
Wymogiem udziału w rozgrywkach ligi zawodowej piłki ręcznej jest poziom sportowy potwierdzony wynikiem sportowym, w przypadku Nielby jest to mistrzostwo I ligi ZPRP. Do kryterium tego zalicza się również szkolenia młodzieży a w szczególności organizacja i prowadzeni drużyn juniorskich i udział ich w odpowiednich rozgrywkach ligowych.
2. Kryterium prawne (+)
Wymogiem takim jest forma prawna, a mianowicie, klub musi być spółka z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółką akcyjna i taką formę Nielba już posiada, teraz to Nielba Superliga Sp. z o.o.
3. Kryterium finansowe (-)
Przedstawienie planu budżetu na działalność klubu w lidze zawodowej poparte deklaracjami finansowymi na kwotę minimum 2 MILIONY złotych.
4. Kryterium infrastrukturalne (+)
Chodzi o warunki techniczne obiektów sportowych umożliwiających prowadzenie rozgrywek.
Kryteria to nie wszystko, sam proces licencyjny podzielony jest na dwa etapy:
1 etap — w którym obecnie jest Nielba, rozpoczął się w kwietniu złożeniem wniosku klubu o przystąpienie do ligi zawodowej oraz przedstawienie dokumentów sprawozdań i zaświadczeń. Decyzja kolegium ligi o dopuszczeniu do drugiego etapu ma nastąpić do 20 czerwca br.
2 etap — weryfikacja dokumentów i spotkania z klubami. Ostateczne dopuszczenie do rozgrywek ma nastąpić 1 sierpnia 2018 roku.
Dlaczego szanse są bardzo małe?
MKS Nielba spełnia na dzisiaj trzy kryteria licencyjne, cały czas boryka się z jednym... finansowym. Budżet, jaki musi posiadać klub to minimum 2 MILIONY złotych a takich pieniędzy Nielba nie ma. Klub prowadzi cały czas rozmowy z burmistrzem miasta, ale ten ociąga się z decyzją, do dzisiaj nie powiedział wprost czy da pieniądze Nielbie.
Naszym zdaniem i osób z otoczenia burmistrza mało prawdopodobne wydaje się, aby miasto dało pieniądze na ligę zawodową.
- Nie wiem jak teraz myśli burmistrz, ale wcześniej, kiedy byłem w jego klubie, często słyszałem, że nie zamierza on finansować ligi zawodowej, może natomiast finansowa sport młodzieżowy. Powtarzał to, jak mantrę, dlatego uważam, że miasto nie będzie uczestniczyć w kosztach. Dodatkowo warto dodać, że budżet miasta jest, jaki jest. Pijarowo Krzysztof Poszwa mówi o sukcesach, pomysłach oraz planach na przyszłość, jednak prawda jest taka, że budżet nie jest z gumy a część obietnic włodarza to czysta zagrywka polityczna. Jesienią wybory, więc nie może teraz powiedzieć Nielbie wprost, że nie da pieniędzy dlatego gra na czas — tłumaczy Marek Drobik, brat znanego wągrowieckiego szczypiornisty Damiana Drobika.
Sam Marek Drobik popiera awans Nielby do ligi zawodowej, jak twierdzi radny, to duża promocja dla miasta dlatego burmistrz powinien znaleźć środki finansowe na realizację tego zadania.
- Według mnie miasto stać na partycypację w kosztach, trzeba by jednak wprowadzić kilka zmian. Bezsensowne dla mnie wydaje się wydawanie gazety samorządowej, na którą idzie około 120 tysięcy rocznie. Warto dodać, że koszty są znacznie większe. Nikt przecież nie bierze pod uwagę kosztów związanych z wynagrodzeniami urzędników, którzy zajmują się tworzeniem gazety i dodatkowej strony internetowej — dodaje Marek Drobik.
Awans Nielby do Superligi to faktycznie spora promocja miasta. Mecze ekstraklasy emitowane są przez Canal+, to promocja ogólnopolska. Emisja reklamy w telewizji jest bardzo droga, tutaj wydając pieniądze, można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu tzn. promować miasto na arenie ogólnopolskiej oraz posiadać klub w Ekstraklasie. Warto też dodać, że dużo większe wielkopolskie miasta nie posiadają swoich drużyn, które grają na najwyższym szczeblu.
Mecze w Wągrowcu to także wizyty kibiców, czyli kolejna promocja, kolejne pieniądze zostawione u lokalnych przedsiębiorców m.in. w lokalach gastronomicznych. Miejscowości Ząb też dzisiaj nikt by nie znał, gdyby nie Kamil Stoch.
Zegar tyka a burmistrz cały czas w zawieszeniu. Może warto, aby włodarz wreszcie się określił, wtedy wszystko będzie jasne.
- Cały czas brakuje konkretów ze strony władz miasta w kwestii dofinansowania dla zespołu na kolejny sezon, a bez tego proces licencyjny zostaje realnie zagrożony. Warto pamiętać, że sukces pierwszej drużyny to silnik dla wszystkich młodszych grup. Dla dzieci i chłopców to pierwszy zespół jest autorytetem i motywacją do gry w naszym szczypiorniaku, po to, by zagrać ostatecznie dla zawsze wypełnionej kibicami hali. Pamiętajmy, że NIELBA jest najbardziej znanym i najlepszym produktem reklamowym i markowym Wągrowca. Tego nie da się wycenić. Ufam, że jeszcze wszystko jest możliwe i zobaczymy Nielbę w Superlidze. Panie Burmistrzu! Pana ruch! - apeluje do burmistrza radny Krzysztof Tyborski.
O jakiej kwocie mówimy?
Klub MKS Nielba na grę w Superlidze w sezonie 2018/2019 potrzebuje 2 MILIONY złotych. Prywatni sponsorzy już zabezpieczyli połowę potrzebnych środków, burmistrz miał dać poręcznie na pozostałą kwotę, ale rozmowy stanęły w martwym punkcie.
Dzisiaj trudno mówić o awansie, o Superlidze, bo jak widać już za 10 dni może okazać się, że wywalczone zwycięstwo I ligi nie musi oznaczać awansu do Superligi. Jeżeli nie awansujemy teraz, to stracimy wielką szansę, która w najbliższych latach może się już nie powtórzyć.
