W gminie Margonin zakończył się VII Festiwal Interfolk, który dostarczał niezapomnianych wrażeń muzycznych i tanecznych.
W wielu miejscowościach gminy można było usłyszeć dźwięki charakterystyczne dla folkloru Czarnogóry, Słowacji, Macedonii oraz włoskiej Sycylii. Ten wyjątkowy festiwal odbywa się tylko raz w roku, a jego organizacja wymaga wielu tygodni intensywnej pracy.
Wysiłki organizatorów zostały sowicie wynagrodzone. Przez kilka dni mieszkańcy oraz goście mieli okazję podziwiać występy zespołów folklorystycznych z południowej Europy. Jeden z koncertów miał miejsce w Lipinach, gdzie impreza rozpoczęła się barwnym i rozśpiewanym korowodem, który przemaszerował przez wieś.
Pierwsi na scenie pojawili się Włosi z Sycylii. Zespół "A manna e a Virrina" zaprezentował to, co najlepsze w sztuce ludowej z okolic Palermo. Ich występ wypełniły przejmujące pieśni, energiczne tańce oraz miłosne scenki, które wymagały nie lada talentu aktorskiego.
Artystom z Czarnogóry również nie można odmówić talentu. Zespół "Boka" istnieje od niemal pół wieku i jest prawdziwą gwiazdą w swoim kraju. Promuje czarnogórski folklor na całym świecie, a tego lata zaszczycił swoją obecnością festiwal Interfolk w Margoninie.
Zespół "Železiar" ze słowackich Koszyc świętuje w tym roku 60-lecie istnienia. Mimo upływu lat, skład jest systematycznie odmładzany, co mogli dostrzec widzowie. Słowacka młodzież pokazała, że warto kultywować tradycje, śpiewając stare ludowe piosenki i tańcząc tak jak ich przodkowie.
Folklorystyczny wieczór zakończył występ zespołu "Kitka" z Draczewa w Macedonii. Zespół ten, mający ponad 50-letnią historię, udowodnił, że tradycja nie ginie. Młodzi ludzie w Macedonii chętnie angażują się w śpiew i taniec, nie tylko ten nowoczesny, ale i ludowy.
Festiwal Interfolk w Margoninie pokazał, że sztuka i piękno są ponadczasowe. Warto kultywować ludowe tradycje i organizować takie wydarzenia, które łączą pokolenia i kultury.
🎬 Materiał wideo