Zima odchodzi, po lekkiej odwilży już widać, w jak fatalnym stanie są wągrowieckie drogi. Na wyrwach kierowcy wyginają felgi, uszkadzają opony. W ub. roku po zimie lawinowo posypały się wnioski o odszkodowania zniszczonych aut w całym kraju, w tym roku może być podobnie.
Wydatki na odśnieżanie Wągrowca to nic przy tym, co nas czeka z naprawą dziurawych dróg w mieście i gminie.
Ulica Kościuszki, jedna z głównych w mieście wygląda tragicznie, dziura na dziurze, dla kierowców to wyczyn, aby spokojnie nia przejechać.
Łatanie pewnie na niewiele się zda, kolejne opady, spory ruch, bardzo szybko mogą spowodować powrót do stanu obecnego, moim zdaniem potrzebny jest gruntowny remont stanu nawierzchni w całym kraju.
Często zastanawiam się dlaczego w Polsce, bo nie jest to problem miasta Wągrowca, drogi są w tak fatalnym stanie?
Kiedyś przeczytałem ciekawy i bardzo śmiały artykuł odnośnie remontu dróg w Gnieźnie, który został opublikowany na łamach SE.
Z problemem dziurawych dróg nie poradziła sobie dotychczas żadna ekipa rządowa. Dlaczego? Nie przez brak kompetencji czy lenistwo. Winni są robotnicy, którzy łatają dziury po pijanemu! Teza jest dosyć ryzykowna, ale patrząc z perspektywy Gniezna wydaje się prawdziwa. Policjantów, którzy patrolowali gnieźnieńskie ulice, zaciekawił jeden z remontów, a konkretniej walec, którego kierowca zjeżdżał raz w lewo, a raz w prawo. Postanowili sprawdzić, czy mężczyzna jest trzeźwy. Kilka minut później wszystko było jasne: 48-letni robotnik jechał wężykiem, bo miał prawie 2,2 promila alkoholu! Zaledwie kilka minut później na miejscu pojawił się "zmiennik" - inny pracujący przy łataniu dziur robotnik. Bez słowa wsiadł i odjechał tym samym pojazdem w kierunku ul. Wrzesińskiej. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić również i jego trzeźwość. Jakież było ich zdziwienie, gdy okazało się, że 34-latek ma 1,3 promila alkoholu w organizmie, a na dodatek nie posiada uprawnień do obsługi walca. Obu mężczyznom za jazdę na "podwójnym gazie" pojazdem wolnobieżnym grozi kara nawet 2 lat więzienia. I jak w takiej sytuacji ulice mają być gładkie jak stół i bez dziur? |
A co zrobić jak już wjedziemy w dziurę i nasz samochód ulegnie awarii:
Przede wszystkim wzywamy Policję, prosimy o szybką interwencję mówiąc, że jest to duża dziura zagrażająca bezpieczeństwu a ruch jest spory. Na przyjazd mundurowych z pewnością trochę poczekamy, ale ułatwi nam to dochodzenie do odszkodowania, ponieważ Policja ma obowiązek sporządzenia notatki służbowej, takiej samej jak w przypadku kolizji drogowej. Dobrze gdy my również na miejscu w miarę możliwości udokumentujemy to co się stało, wystarczy zrobić zdjęcie np.: telefonem komórkowym, fotografia dziury czy uszkodzonego pojazdu wzmocni naszą pozycję, bo przed nami ustalenie kto jest właścicielem drogi. Wówczas możemy żądać odszkodowania od urzędu lub towarzystwa ubezpieczeniowego, które zawarło polisę na daną drogę, dodam, że nie ma znaczenia czy mamy tylko ubezpieczenie OC czy AC, to my występujemy w roli poszkodowanego i możemy bezpośrednio do sprawcy szkody wystąpić o odszkodowanie.
Przedstawiam Państwu telefony i adresy
służb odpowiedzialnych za utrzymanie dróg:
Drogi Powiatowe
POWIATOWY ZARZĄD DRÓG W WĄGROWCU
ul. Gnieźnieńska 53, 62-100 Wągrowiec
tel. fax. 67 26 85 480
lub 604 438 431
e-mail:
Drogi Wojewódzkie
WIELKOPOLSKI ZARZĄD DRÓG WOJEWÓDZKICH
ul. Gnieźnieńska 53, 62-100 Wągrowiec,
tel. fax. 67 26 27 935 lub 603 294 810
Jeżeli posiadasz zdjęcia dziurawej nawierzchni na drogach naszego miasta i powiatu, zapraszam do przesyłania na adres
SZEROKIEJ (i całej ) DROGI !!!