Dzisiaj w Wiatrowie doszło do wypadku. Wszystko za sprawą oleju jaki pojawił się na jezdni.
Około godziny 7 rano, na wjeździe do Wiatrowa, od strony Wągrowca, pojawiła się wielka plama oleju. Samochody ślizgały się jak na lodowisku. Brak przyczepności na jezdni sprawił, że mieszkaniec Wągrowca jadąc motorem o mało nie przypłacił tego życiem.
- Dzisiaj rano wjeżdżając do Wiatrowa z prędkością około 50-60km/h na zakręcie poczułem ze tracę przyczepność. Później wszystko potoczyło się błyskawicznie, zanim się ocknąłem leżałem już w rowie - relacjonuje ofiara dzisiejszego zdarzenia.
Na miejsce została wezwana straż pożarna oraz policja. Strażacy, którzy pojawili się jako pierwsi na miejscu zdarzenia, szybko i sprawnie zabezpieczyli plamę na odcinku około 100 - 150 metrów.
- Mam zdarte lewe udo, łokieć i ogólne zadrapania. Na szczęście - żyje. Droga była tak ślizga, że gdybym ja nie wypadł, to z pewnoscia wypadłby z drogi za chwilę kto inny - podsumowuje poszkodowany kierowca.