Dryfujące ciało zauważył turysta ze Słupska, który korzystając ze sprzętu wodnego pływał kajakiem po jeziorze.
Dzisiaj, 3 sierpnia 2012 roku, dryfujące ciało ok. 11.50 zauważył turysta ze Słupska, który pływał kajakiem po jeziorze. Na wskazane miejsce udał się kierownik plaży Zbigniew Leichert wraz ze znajomym. Okazało się, że w wodzie 30 metrów za dziką plażą, w kierunku stadionu OSIR, w trzcinie znajdują się zwłoki mężczyzny.
O godzinie 12:20, na miejsce została wezwana policja, straż pożarna, prokurator i pogotowie ratunkowe. Wyłowione zwłoki to mężczyzna, mieszkaniec Wągrowca.
W miejscu wyłowienia zwłok nie znaleziono odzieży, mimo, że mężczyzna był w samych kąpielówkach. Trudno też ustalić kiedy nastąpiło utonięcie. Wstępne oględziny techników policyjnych sugerują, że mogło to być około 3 do nawet 7 dni temu.
Ciało zostanie poddane sekcji zwłok, aby ustalić dokładną datę i przyczynę śmierci oraz wykluczyć udział osób trzecich.