Młodzi mieszkańcy gminy Gołańcz, zostawili w samochodzie swoją ośmiomiesięczną córkę i poszli na zakupy.
Lato w tym roku dopisuje. Trzydziestostopniowe upały sprzyjają wypoczynkowi. Jednak brak wyobraźni i lekkomyślność może skończyć się tragicznie. W kraju odnotowano już przypadki pozostawienia zamkniętych w samochodach dzieci i zwierząt.
21 sierpnia br., podobne zdarzenie miało miejsce w naszym mieście, na ulicy Wojska Polskiego. Młodzi mieszkańcy gminy Gołańcz, zostawili w samochodzie swoją ośmiomiesięczną córkę i poszli na zakupy. Dziecko płakało tak głośno, że płacz słychać było na ulicy i w sklepach.
Świadkowie zdarzenia zawiadomili policję. Policjanci otworzyli samochód i wyjęli dziecko z samochodu. Jedna z kobiet, która znajdowała się na miejscu podała dziecku mleczko, które było w butelce. Dziecko się uspokoiło. Dziewczynka nie wymagała opieki lekarskiej.
Rodzice zjawili się po kilkudziesięciu minutach, zamiast wdzięczności, wyzywali przechodniów, że się wtrącają. Sprawą zajmuje się KPP Wągrowiec.
Policja prosi o rozwagę i nie pozostawianie w tak upalne dni zamkniętych w samochodach lub innych małych pomieszczeniach dzieci lub zwierząt. Zbyt długie przebywanie w takiej gorączce może powodować tragiczne w skutkach konsekwencje jak halucynacje, omdlenia, przegrzanie organizmu, odwodnienie, co może prowadzić nawet do śmierci. Należy wspomnieć, że takie osoby pozostawiając dziecko lub zwierzę we wnętrzu zamkniętego samochodu w upalne dni mogą być pociągnięte w do odpowiedzialności karnej.
Przechodniom, którzy zareagowali na ten przypadek należą się wyrazy szacunku i podziękowania. Należy brać z nich przykład i w każdej podobnej sytuacji reagować tak jak oni.