13 września, w Aquaparku spotkali się radni. To właśnie na miejskiej pływalni odbyła się komisja budżetowa, w której uczestniczył również wiceburmistrz Grzegorz Kamiński oraz prezes Aquaparku Paweł Ławniczak.
Nie jest tajemnicą, że Aquapark to studnia bez dna, obiekt niedochodowy. Strata finansowa za ubiegły rok wyniosła 1 898 909,55 zł. Sama obsługa kredytu, rocznie wynosi około 1 MLN złotych.
Nikt nie ma pomysłu na naprawę tej sytuacji, wszyscy rozkładają ręce. Miasto chciałoby, aby pływalnia wychodziła na zero, jednak przy tak małym obłożeniu nie jest to możliwe. Mieszkańcom brakuje pieniędzy na korzystanie z wodnych atrakcji, a to odbija się negatywnie na dochodach spółki Aquapark Wągrowiec.
W mieście pojawiły się głosy odnośnie zamiaru prywatyzacji spółki, jednak rzecznik Urzędu Miejskiego stanowczo zaprzeczył.
- Nie prowadziliśmy żadnych rozmów z podmiotami gospodarczymi w sprawie prywatyzacji aquaparku. Władze Wągrowca nigdy nie brały pod uwagę prywatyzacji aquaparku - wyjaśnia Piotr Korpowski.
Planowano wybudowanie hotelu na działce w pobliżu Aquaparku, jednak mimo trzech przetargów, na sprzedaż nieruchomości pod budowę nie znaleziono inwestora, który kupiłby teren i wybudował hotel.
Spółka Aquapark Wągrowiec nadal będzie wymagać wsparcia finansowego miasta, jednak zdaniem urzędu, w przyszłości straty, jakie będzie przynosić spółka mają maleć.
Czas pokaże ile zapłacimy za funkcjonowanie Aquaparku, oby nie okazało się, że strata za kolejny rok wyniesie nie 2 tylko 3 MLN złotych.