Wągrowiec wzbogacił się o dwa stałe miejsca reklamowe. Nasz miasto reklamować się będzie przy drodze krajowej nr 11, na rondzie przy wjeździe do Rogoźna.
- Dzięki tej lokalizacji będziemy odtąd docierać codziennie do minimum 12 tys. osób, bo tyle samochodów według wyliczeń Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, przejeżdża każdej doby na tym odcinku drogi - informuje UM Wągrowiec.
Włodarze miasta liczą na nowe grono odwiedzających. Chodzi o turystów poruszających się z południa Polski na północ. Billboardy mają prezentować największe atrakcje turystyczne Wągrowca, w tym m.in. Aquapark, a także bieżąca oferta związana z głównymi imprezami organizowanymi w naszym mieście, takimi jak Dni Europy, Dni Miasta itp.
Czy turysta, który jedzie np. z Wrocławia do Koszalina zwróci uwagę na billboard? Możliwe, że tak, ale z całą pewnością nie włączy kierunkowskazu i nie odwiedzi Wągrowca.
- Ważne jest to, w jaki sposób umieszczamy billboardy reklamowe. Warto pamiętać, że reklamy konkurencyjne (np. ulotka hotelu nad morzem, do którego jedzie kierowca), niosą określony przekaz informacyjny i emocjonalny, który może skutecznie zmienić lub zaburzyć odbiór naszego komunikatu - tłumaczy Filip Turowski, absolwent psychologii biznesu w SWPS.
W tym przypadku turyści jadący drogą krajową nr 11 myślą o wakacjach nad morzem, a nie o kąpieli w Aquaparku, których w Polsce jest coraz więcej. Trudno też przekonać kierowcę TIR'a, aby zrobił sobie przerwę i odwiedził Wągrowiec. Większość z 12 tysięcy samochodów, które wg danych GDDKiA poruszają się 11-tką w ciągu doby, to właśnie TIR'y.
Kampanie billboardowe prowadzone wcześniej w Poznaniu czy emisja spotu w regionalnych ośrodkach TVP nie przyniosły zamierzonego efektu. Turystów jak nie było tak nie ma. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta. Miasto Wągrowiec stawia na reklamę a nie na marketing. Jak mawiał klasyk: „To coś podobnego, ale jednak zupełnie innego”.
Wyjaśnijmy różnicę. Reklama to na przykład spoty w telewizji, radiu, billboardy, reklamy w gazetach, drukowanie własnej ulotki. Marketing to bardziej sposób dialogu, rozmowy: maile, listy, faksy, dyskusje na forum (nie tylko internetowym), to również handel aktywny, wychodzący naprzeciw potrzebom klienta, próbujący odgadnąć skryte potrzeby klienta, usiłujący te potrzeby uświadamiać oraz pobudzać, a nawet kreować i zaspokajać je.
Reklama w Rogoźnie nie jest dobrym rozwiązaniem. Dlaczego?
Reklama billboardowa jest bezosobowa, bo trafia do wszystkich, czyli do nikogo. Target jest zdefiniowany za szeroko, a co najważniejsze w takiej reklamie nie ma wezwania do działania. Dodatkowo nie można śledzić jej skuteczności. Trudno też wyliczysz opłacalność inwestycji, bo skąd będzie wiadomo ile osób przyjechało do Wągrowca, bo widziało banner?
Jeżeli burmistrzowi naprawdę zależy na turystach, klientach, którzy przyjadą do Wągrowca, to musi stosować marketing, nie reklamę.
Czy to kolejne pieniądze wyrzucone w ... billboardy? Czekamy na Wasze opinie w tej sprawie.