Duży problem z siecią kanalizacyjną w Łęgowie. Mieszkańcy wrzucają do niej wszystko co się da, nawet kości i gruz.
Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Wągrowcu zwraca się do mieszkańców wsi Łęgowo, aby ci zwracali uwagę na to, co wprowadzają do urządzeń kanalizacyjnych. Apel jest wynikiem coraz częstszych awarii, których powodem jest wprowadzanie do sieci odpadów rzeczy, które nigdy nie powinny się tam znaleźć.
- Sieć kanalizacyjna i przepompownia ścieków zostały tak zaprojektowane i wykonane, aby odbierać ścieki płynne powstałe w wyniku prania, korzystania z WC, sprzątania, kąpieli. Urządzenia kanalizacyjne nie są przystosowane do odbioru odpadów stałych — poinformowała Agnieszka Ciemachowska, dyrektor Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Wągrowcu.
Nagminne stało się, że pracownicy GZGKiM z przepompowni ścieków wyciągają fragmenty szmat, ręczników, pampersów, a nawet gruz i kości. Takie odpady powodują powstawanie zatorów, odkładanie się złogów na ścianach kanałów kanalizacyjnych, nawijanie się włókien na pompy, co skutkuje wystąpieniem poważnych awarii. Taka awaria może doprowadzić do cofnięcia się ścieków i zalania piwnic, domów i podwórek.
Warto dodać, że przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne ma prawo na mocy art. 8 ust. 1 pkt 3 ustawy zamknąć przyłącze kanalizacyjne, jeżeli jakość wprowadzanych ścieków nie spełnia wymagań określonych w przepisach prawa.
- W przypadku ustalenia, iż przyczyną wystąpienia awarii jest niewłaściwe korzystanie z urządzeń kanalizacyjnych przez użytkownika, zostanie on obciążony kosztami usunięcia awarii, a ponadto może zostać nałożona na niego grzywna w wysokości do 10 tysięcy złotych — dodaje dyrektor Agnieszka Ciemachowska.
Jeżeli sytuacja nie ulegnie poprawie lub nie zostanie ustalona osoba odpowiedzialna za niewłaściwe korzystanie z kanalizacji, przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne zmuszone zostanie wprowadzić podwyżkę za 1 m³ odprowadzanych ścieków, aby pokryć koszty poniesione przy usuwaniu awarii.