Nielba zremisowała z Jarotą Hotel Jarocin. Nie obyło się bez spięć między kibicami, uszkodzone samochody - wyjazd zawodników i kibiców Jaroty pod eskortą policji oto obraz dzisiejszego meczu.
W rozegranym awansem meczu 5. kolejki III ligi gr. kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej piłkarze wągrowieckiej Nielby zremisowali 2:2 z Jarotą Hotel Jarocin.
Kibice, którzy pojawili się na wągrowieckim stadionie w środowy wieczór nie żałowali swoje decyzji. Mecz z Jarotą Hotel Jarocin dostarczył nie lada emocji. Były piękne bramki, kontrowersyjne decyzje arbitra, dużo żółtych i jedna czerwona kartka. Gospodarze mimo, że przegrywali 0:2 zdołali doprowadzić do remisu. Fantastycznego gola w doliczonym czasie gry zdobył Michał Fertikowski.
Po meczu nie było już tak różowo.
Kibice Jaroty przyjechali do Wągrowca prywatnymi samochodami. Po meczu okazało się, że samochody zostały uszkodzone. Zrobiło się naprawdę groźnie. W obawie o bójki do jakich mogło dojść po meczu, policja zmuszona była eskortować kibiców oraz autokar z zawodnikami do granic naszego powiatu, aby tam przekazać ich eskorcie policyjnej z Gniezna. Kibice Jaroty przyjechali na mecz bez zapowiedzi.
Czy uszkodzone samochody to rewanż wągrowieckich kibiców za skradzioną flagę?
Zachowania naszych kibiców nie można usprawiedliwiać, jednak jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, chodziło o zdarzenia z przeszłości. Kibice Jaroty przyjechali wtedy na mecz prywatnym samochodem i obserwowali jednego z naszych kibiców. Po meczu poszli za nim i "dopadli go" przed klatka schodową, kiedy próbował wejść do swojego domu. Finał był taki, że zabrali mu flagę Nielby Wągrowiec, która później wisiała odwrócona podczas meczów Jaroty w Jarocinie. Ostatecznie flaga została spalona.