Burmistrz Krzysztof Poszwa wydaję gazetę i tworzy portal internetowy a wszystko z publicznych pieniędzy, naszych podatków.
Burmistrz stawia na media, które będą mu przychylne. Trudno mu takie znaleźć, więc postanowił z publicznych pieniędzy stworzyć portal i gazetę, które zagwarantują mu realny wpływ na zamieszczane informacje.
Redaktorem naczelnym został Piotr Korpowski, który nigdy nie postawi się szefowi, bo ten może czasem stracić do niego zaufanie i... zwolnić. Już teraz można przewidzieć treści publikowane w gazecie. Gazeta i portal to nic innego jak tuba propagandowa.
Gazeta burmistrza wydawana będzie nie częściej niż jeden raz w miesiącu w nakładzie 10 tysięcy egzemplarzy. Co ciekawe, finansowana będzie z publicznych pieniędzy pochodzących z promocji. Nadzór nad gazetą będzie miał bezpośrednio burmistrz, więc trudno oczekiwać rzetelnych informacji.
Takie rozwiązanie budzi wiele wątpliwości, narusza konstytucyjne gwarancje wolności słowa.
Praktyka wydawania gazet przez jednostki samorządu terytorialnego jest postrzegana jako jedno z podstawowych zagrożeń dla wolności słowa, budzi też poważne wątpliwości co do zgodności z wieloma konstytucyjnymi wartościami.
Gazety samorządowe, z uwagi na wysoki stopień upolitycznienia, nie umożliwiają wymiany nieskrępowanych poglądów i opinii oraz nie pozwalają wyrażać krytyki negatywnych zjawisk. Jest to tym bardziej niepokojące, że media te są utrzymywane ze środków publicznych, a zatem powinny odzwierciedlać różnorodne poglądy przynależne różnym grupom społecznym, a nie tylko punkt widzenia rządzącej siły politycznej.
Działalność samorządów polegająca na wydawaniu czasopism narusza konstytucyjne gwarancje wolności słowa, pozbawiając mieszkańców rzetelnej, niezależnej informacji oraz możliwości sprawowania kontroli społecznej nad władzą lokalną za pośrednictwem niezależnej prasy wypełniającej funkcję publicznego stróża.
Władza dla burmistrza Poszwy, to priorytet.
Już za 10 miesięcy wybory samorządowe. Czy gazeta i portal pozwolą Krzysztofowi Poszwie zostać na stanowisku? Naszym zdaniem nie, a powielanie informacji zamieszczanych na stronie miejskiej to marnotrawienie publicznych pieniędzy.