Instrumenty zajęte i wystawione na licytację przez komornika wrócił do dzieci z Wągrowieckiego Towarzystwa Edukacyjno-Muzycznego. Z własnych środków wykupił je prezes stowarzyszenia Maciej Zieliński.
Instrumenty muzyczne, na których ćwiczyły dzieci z orkiestry Wągrowieckiego Towarzystwa Edukacyjno-Muzycznego, zgodnie z wyrokiem sądu w grudniu ubiegłego roku zajął komornik. Wcześniej stowarzyszenie wyeksmitowano z lokalu, w którym były one składowane.
Instrumenty zostały zajęte przez komornika. Dlaczego?
Stowarzyszenie dzierżawiło pomieszczania budynku przy ulicy Berdychowskiej w Wągrowcu zarządzanego przez Zakład Gospodarki Mieszkaniowej od ponad 20 lat. Według relacji Macieja Zielińskiego, prezesa WTEM, był on w opłakanym stanie, a stowarzyszenie nie mogło doprosić się jego remontu. W końcu Zieliński postanowił wykonać prace na własny koszt, a w ramach protestu, przestał płacić czynsz.
Przez czas, kiedy WTEM nie płaciło za wynajem lokalu, nazbierała się należność w wysokości 2700 złotych. To dlatego komornik zajął instrumenty, na których ćwiczyli członkowie orkiestry.
20 kwietnia w Poznaniu odbyła się licytacja zajętych instrumentów. W licytacji uczestniczył prezes WTEM, który odkupił instrumenty muzyczne z własnych środków i przekazał je na rzecz Wągrowieckiego Towarzystwa Muzyczno-Edukacyjnego. Takie rozwiązanie spowodowało, że dzieci nadal będą mogły ćwiczyć i grać marsze.
Prezes WTEM Maciej Zieliński jest bardzo oburzony całą sytuacją, mówi, że burmistrz Wągrowca przypomina mu gangstera i z utęsknieniem czeka na zbliżające się wybory samorządowe, licząc, że w Wągrowcu dojdzie do zmiany włodarza.
MATERIAŁ WIDEO