Tajemnicą poliszynela jest temat dachu wyremontowanego Dworca PKP w Wągrowcu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że pojawiły się "jakieś" problemy, burmistrz potrzebuje dodatkowych pieniędzy na ekspertyzy.
29 maja odbyła się sesja Rady Miejskiej w Wągrowcu. W trakcie sesji burmistrz poprosił Radę o kwotę 30 tysięcy złotych, która ma być przeznaczona na ekspertyzę dotyczącą problemów z dachem na budynku Dworca PKP.
Nikt nie wie, o co chodzi, Przewodniczący Rady Wiesław Zająć, oraz burmistrz ucinają temat i nie odpowiadają na pytania radnych. Wiadomo tylko, że ma być przeprowadzona jakaś ekspertyza dotycząca dachu. Kwota, jaką przegłosowali radni na ten cel to 30 tysięcy złotych.
Dworzec już dawno został odebrany, nikt nie stwierdził żadnych wad, dlaczego teraz wykonuje się dodatkową ekspertyzę i traci kolejne pieniądze? Problem jest bardziej złożony.
Wiceburmistrz Bogdan Smykowski poinformował Radę, że ekspertyza jest potrzebna, aby pokazać problem wykonawcy, bo jak mówił na sesji wiceburmistrz, ten nie widzi problemu, twierdzi, że prace zostały wykonane poprawnie i nie było żadnych uwag przy odbiorze.
Dodatkowo ekspertyza za 30 tysięcy złotych zostanie z pewnością przedstawiona wykonawcy, który raczej jej nie uzna, a wtedy rozpocznie się batalia sądowa między miastem a wykonawcę, za którą zapłaci burmistrz z naszych podatków.
Dziwne, że burmistrz nie może dogadać się z wykonawcą, skoro nadal zleca mu roboty. Burmistrz planuje jakieś ekspertyzy, bo jest jakiś problem, wydaje kolejne kwoty z budżetu miejskiego - czy to nie wygląda dziwnie?